Szukali bezpańskiego, zarośniętego psa przez 49 dni. W jego splątanej sierści były bryły śniegu
Znaleziono błąkającego się, bezpańskiego psa. Ktoś zrobił mu zdjęcie i zamieścił w sieci w nadziei, że przybędzie pomoc. Ratownicy wyruszyli po dwóch dniach, żeby go przewieźć do schroniska, ale w tym momencie pies zniknął... Znaleziono go dopiero po kolejnych 49 dniach. Jego stan wołał o pomstę do nieba.
Gdy po raz pierwszy zobaczono bezpańskiego psa, nie wyglądał najlepiej. Jego zmatowiała sierść zdradzała słabą kondycję. Znalazca prosił o pomoc, ta jednak mogła przybyć dopiero po dwóch dniach. Ratownicy przybyli za późno i pies zdążył już zniknąć. Poszukiwania czworonoga trały kolejne 49 dni. Psa udało się na szczęście znaleźć, ale wyglądał fatalnie.
Wyczerpany, bezdomny psiak w śnieżycy
Gdy w końcu udało się odnaleźć psa, leżał w śniegu. W gruncie rzeczy, cały zwierzak był oblepiony śniegiem - w bardzo długą, skołtunioną i posklejaną sierść wplątały się wielkie śnieżne bryły.
Ratownik, który go znalazł, nadał bezdomnemu psu imię Trofimka. Powoli oswajał pieska, na spokojnie chciał się z nim zaprzyjaźnić. Zwierzak nie był zbyt ufny, ale w końcu dał się przekonać i ratownik zabrał go do siebie.
Stan Trofimki był tragiczny. Ogromne kołtuny sierści ze śnieżnymi bryłami wyglądały fatalnie, trzeba było je szybko usunąć. Sierść psa stała się dla niego straszliwym więzieniem.
Gdy ratownikowi udało się uspokoić psiaka, zabrał go do siebie, by się nim zaopiekować. W końcu Trofimka zaznała odrobinę miłości w swoim życiu.
Teksty wybrane dla Ciebie:
- Spytała chihuahuę, czy jest na nią zła. Reakcja maluszka zwala z nóg
- Elżbieta II ma nietypowy sposób na relaks. Większość z nas unika tego jak ognia
- Smutny pitbull nawet nie podnosił się z miejsca. Pomógł mu dopiero ktoś wyjątkowy
Uwolniony, szczęśliwszy pies
Ratownik pozwolił Trofimce bez pośpiechu zaprzyjaźnić się ze sobą i z nowym otoczeniem. Ratownik zadbał, by psina zrelaksowała się przed strzyżeniem. Było to konieczne, by bezdomny pies miał szansę na lepsze życie, pozbawione bólu i cierpienia.
Strzyżenie nie były proste. Przez grube kołtuny nie sposób było stwierdzić, gdzie pies właściwie posiada skórę.
Operacja trwała długo, ale kundelek szczęśliwie wyszedł z niej bez szwanku i udało się go uratować. A nawet lepiej - na powrót wyglądał jak zwykły zwierzak! Nie przypomina już największego, psiego nieszczęścia. Znów może radośnie merdać ogonem.
Trofimka zaznała odrobiny miłości i teraz może cieszyć się możliwością wykonywania w pełni swobodnych ruchów. Bez bólu. Bez brudu i wciskającego się w sierść lodowatego śniegu.
Bezpański piesek szybko zaadoptował się do życia w schronisku. Miejmy nadzieję, że szybko znalazła nowy, kochający dom. Przeszła prawdziwą metamorfozę i teraz czuje się (oraz wygląda) o niebo lepiej.
Zobacz wideo:
Zobacz także w naszych serwisach:
- Na zdjęciu ukrył się pies. 88% internautów nie potrafi go znaleźć
- Martyna Wojciechowska odważyła się na prawdę. "Nie wiem, kim jestem"
- Jakie psy są adoptowane jako ostatnie? 5 typów czworonogów, którym najtrudniej znaleźć miłość
- Niewidomy husky nie mógł poradzić sobie ze schodami. Wtedy nadeszła nieoczekiwana pomoc
- Karmisz kaczki chlebem? Przestań. Nawet nie wiesz, jak bardzo im szkodzisz
- Suczka urodziła się jako mieszkanka golden retrievera i jamnika. Najsłodsza rzecz w sieci
- Zaskakująca teoria naukowców. Dotyczy życia na Marsie
źródło: pawmygosh.co
Następny artykuł