Bezpański pies nie chciał opuścić galerii handlowej. Wtedy ochrona wpadła na genialny pomysł
Bezpańskie psy nie mają lekkiego życia. Wiele osób przyzwyczaiło się do ich widoku, inne traktują je z nieufnością, lub myślą, że przenoszą one choroby i pasożyty. W gruncie rzeczy mało kto przejmuje się ich losem, choć zdarzają się chlubne wyjątki, jak ten opisany tutaj. Choć niektóre zwierzęta radzą sobie na ulicach miast całkiem dobrze, brakuje im relacji z człowiekiem, do którego towarzystwa tak mocno przywykły.
Bezpański pies wszedł do supermarketu
Po wejściu na teren galerii bezpański pies po prostu położył się na samym środku najdłuższego pasażu. Wyglądało na to, że jest mu tam bardzo wygodnie. O pojawieniu się zwierzaka powiadomiono jednak ochronę.
Jeden z klientów sklepu nagrał filmik, obrazujący moment, w którym strażnik podszedł do czworonoga. Początkowo spodziewał się, że ten wyrzuci go ze sklepu. Mężczyzna pochylił się jednak nad leżącym zwierzakiem i podrapał go za uchem.
Zajmował się nim jak swoim pupilem" stwierdził obserwujący całe zajście klient sklepu. Potem bezpański pies został odeskortowany przez ochroniarza w stronę wyjścia. Jak się jednak okazało, zwierzaka nie wyrzucono za drzwi.
Uznano, że tak grzeczny i przyjazny pies nie zasługuje na to, by żyć na ulicy. Zarząd sklepu postanowił zaoferować psu... posadę.
Dołączył on do ochrony sklepu. Według oficjalnego opisu jego stanowiska ma być psem stróżującym.
Choć niektórzy sądzą, że zwierzak, który łasi się do każdej napotkanej osoby, nie jest najlepszym kandydatem na to dość niewdzięczne stanowisko, funkcjonariusze twierdzą, że jego pomoc będzie nieoceniona.
Bezpański pies dołączył do ochrony sklepu
- Robimy wszystko, by każdy czuł się w naszym sklepie jak najlepiej, niezależnie od tego, na ilu nogach chodzić. Dogdog stał się częścią naszego zespołu, który wspiera się nawzajem i współpracuje - napisał zarząd sklepu w poście informującym o zatrudnieniu psiego ochroniarza.
Bezpański pies zamieszkał więc w centrum handlowym. Otrzymuje dużo czułości od wszystkich odwiedzających sklep osób. Stał się pewnego rodzaju żywą atrakcją dla klientów sklepu.
Zobacz wideo:
