Zobaczyli je na parkingu. Psy od tygodni nie śmiały ruszyć się z miejsca, ale właściciel był nieugięty
Psy niejednokrotnie udowodniły, że są najlepszymi przyjaciółmi człowieka. Ich bezwarunkowa wierność nie ogranicza się jednak do gatunku ludzkiego. W kryzysowych sytuacjach zwierzaki wychowywane razem będą wspierać siebie nawzajem tak długo, jak będzie to konieczne. Tak było w przypadku dwóch czworonogów znalezionych na jednym z parkingów na Florydzie.
Przerażone sytuacją psy od dwóch tygodni cierpliwie czekały na osobę, którą kochają najbardziej. Nawet do głowy im nie przyszło, że mogą się nie doczekać.
Psy zostały porzucone na parkingu. Nie wierzyły, że ich właściciel nigdy nie wróci
Para wystraszonych psiaków pojawiła się w okolicy nagle. Pewnego dnia po prostu zaczęły godzinami siedzieć na jednym z parkingów. Okoliczni mieszkańcy nie byli w stanie skojarzyć z nikim porzuconych zwierząt. Dlatego jasne stało się, że parking, na którym miały zwyczaj przebywać, to miejsce w którym po raz ostatni widziały swojego właściciela.
Wyglądały jakby czekały na kogoś, kto po prostu zostawił je pod sklepem, żeby zrobić szybkie zakupy. Ich podejście nie zmieniało się z upływem czasu. Psiakom do głowy nie przyszło, że ich ukochany człowiek mógł zostawić je celowo.
Ratownicy próbowali wyciągnąć kociątko z nory żółwia. Kiedy spojrzeli głębiej, nie wierzyli własnym oczomZwierzęta ufały tylko temu, kto zostawił je na pastwę losu
Pieski pomimo upłynięcia wielu dni od porzucenia ich na pastwę losu, nie chciały zbliżyć się do innych ludzi. Specjaliści wielokrotnie próbowali je złapać. Zwierzaki wykazywały się jednak wyjątkowym sprytem.
Oczywiste było to, że nie mogą tam zostać. W celu ograniczenia stresu wynikającego z pogoni za psami, postanowiono zastosować żywołapki. Wygłodniałe czworonogi szybko dały się złapać.
Natychmiast po ich unieruchomieniu ratownicy przetransportowali je do ośrodka zajmującego się pomocą dla bezdomnych zwierząt. Podczas całej podróży psy bardzo się do siebie tuliły. Widać było, że bardzo się boją i potrzebują siebie nawzajem. W schronisku nadano im nowe imiona - Booboo i Bambi.
Ich przyjaźń to więź, której nie można rozerwać
Obecnie oba pieski znajdują się w bezpiecznym miejscu. Ratownicy zadbali o to, by miały komfortowe warunki oraz co najważniejsze, żeby nie zostały rozdzielone.
Czworonogi pomimo wielu tygodniu na ulicy, w większości spędzonych na parkingu, są zdrowe. Ponadto, nie wykazują objawów agresji w stosunku do ludzi. Są jednak wyjątkowo nieśmiałe. Przyszli właściciele będą musieli uzbroić się w cierpliwość i stopniowo wypracowywać zaufanie u piesków.
Obecnie parka jest do adopcji. Warunkiem koniecznym jest jednak przygarnięcie obu psiaków pod jeden dach. Są one dla siebie ogromnym oparciem. Oddanie każdego z nich do innych właścicieli złamałoby im serce.
Źródło: https://post.bark.co/