Znalazł przeraźliwie wychudzone kocię, obklejone mazią. Nie przeszedł obojętnie, jednak problemów było więcej
Niektóre zwierzaki nie mają łatwego życia. Pomimo młodego wieku, kotka Coco, musiała znieść bardzo drastyczną historię. Niestety, wiele jej cierpień wynikało z winy ludzi. W pewnym momencie spotkała jednak kogoś, kto postanowił odmienić jej los.
Gdyby nie przypadkowe spotkanie, losy Coco mogłyby potoczyć się najgorszą możliwą ścieżką. Na szczęście, kotka w pewnym momencie wyczerpała pulę pechowych zdarzeń.
Kocię padło ofiarą głupiego żartu, lub celowego bestialstwa
Pewien przechodzień podczas spaceru natknął się na maleńką istotkę. Już z daleka jej wygląd oraz zachowanie było niepokojące. Mężczyzna odkrył, że to maleńki kot, obsmarowany kleistą substancją. Jakby tego było mało, do zwierzaka przyklejony był przedmiot, wyglądający na zużytą zabawkę. Cała “konstrukcja” wyglądała na zrobioną celowo. Kociak prawdopodobnie był ofiarą bestialskiej zabawy.
Na szczęście, znalazca tej biednej istotki postanowił jej pomóc. Zabrał ją ze sobą i poprosił w sieci o radę, co zrobić, aby doprowadzić jej drobne ciałko do porządku.
Zabrali psy na szkolenie do lasu, nagle za ich plecami stanął on. Wyraźnie miał żal, "Nie zazdroszczę"Po rozwiązaniu jednego problemu, pojawił się następny...
Internauci nie zwlekali z pomocą. Ktoś szybko podpowiedział, że w całej operacji usunięcia zabawki od kota, przydatny może okazać się… olej kokosowy!
Rozwiązanie okazała się być równie skuteczne, co zaskakujące. Po sprawnym usunięciu ze zwierzęcia lepkiej mazi jasne stało się, jak będzie mieć na imię. Coco wydawało się pasować do niej idealnie.
Niestety, radość nie trwała długo. Mężczyzna po pewnym czasie zorientował się, że kociątko ma problemy oddechowe. Postanowił zabrać je do lekarza weterynarii. Okazało się, że Coco jest zarażona wirusem FCV, który u kotów wywołuje zapalenie górnych dróg oddechowych. Konieczne było wdrożenie leczenia.
W końcu pojawiła się nadzieja, na lepsze jutro
Coco już w pierwszych miesiącach swojego życia musiała przejść wiele trudności. Jednak pomoc, którą otrzymała od przypadkowo spotkanego mężczyzny, uwolniła ją od wszelkich trosk.
Walka z wirusem nieco się przeciągała. Na szczęście po kilku próbach zastosowano skuteczne rozwiązanie problemu. Teraz Coco cieszy się nowym domem, w którym mieszka razem ze swoim wybawcą. Nadal jest mała i nieco wychudzona. Ponadto musi regularnie zażywać leki. Jest jednak na drodze, która z pewnością doprowadzi ją do wyzdrowienia. Kotka będzie mogła cieszyć się długim i spokojnym życiem w ciepłym domu.
Źródło: boredpanda.com