Zamiast kochać z całego serca, staruszka maltretowała dwa psy. Słowa oprawczyni jeżą włos na głowie
Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt “Help Animals” w wyniku interwencji odebrało dwa zaniedbane psy - Łatka i Reksia. Starsza kobieta, która miała sprawować opiekę nad czworonogami, stosowała wobec nich przemoc fizyczną i psychiczną. Jak przyznała w rozmowie z wolontariuszami, “biła zwierzęta tylko wtedy, kiedy na to zasłużyły”.
Dramat dwóch kundelków rozgrywał się w jednej z podkaliskich miejscowości. Właścicielka psiego seniora imieniem Łatek oraz jego młodszego towarzysza Reksia lekką ręką krzywdziła swoich podopiecznych, o czym śmiało opowiadała w trakcie interwencji.
Starsza kobieta znęcała się nad swoimi zwierzętami
Inspektorzy wkroczyli na teren posesji 23 maja i tego samego dnia odebrali psy spod opieki starszej kobiety. Właścicielka Łatka i Reksia najwyraźniej wychodziła z założenia, że jedyną formą reprymendy zwierzęcia są ciosy zadawane kijem czy uderzanie furtką po żebrach.
- Z informacji jakie otrzymaliśmy wynikało, że kobieta jest okrutna w stosunku do wszystkich zwierząt, które przebywały pod jej opieką. Podczas rozmowy wykrzyczała, że biła psa kiedy zasłużył. Oba psy zabraliśmy - relacjonują aktywiści.
Reksio to 3-miesięczny szczeniak w typie psa myśliwskiego, u którego nie stwierdzono problemów zdrowotnych. Zupełnie inaczej przedstawia się sytuacja Łatka.
Pozbyli się psa, “Szukał ich każdego dnia”. Los sprawił mu najpiękniejszą niespodziankęŁatek - upodlony staruszek z ogromnym guzem
Pokiereszowany przez staruszkę Łatek został skierowany do Kaliskiego Centrum Weterynaryjnego Canisia. Wstępne badania wykazały bolesność w niektórych obszarach ciała, zwłaszcza w rejonie odbytu, gdzie znajdował się pęknięty guz. Sam dotyk w parze z podwyższoną temperaturą ciała sprawiały zwierzęciu dyskomfort.
Na domiar złego psiak miał przerośnięte pazury, które utrudniały mu chodzenie, problemy z tarczycą oraz zwyrodnienia, przez które cierpiał. Dodatkowo RTG wykazało obecność śrutu po postrzale. Stwierdzono tzw. “koński ogon”, czyli poważną przypadłość neurologiczną, która dotyka przede wszystkim starszych psów dużych i średnich ras.
W najbliższym czasie Łatek przejdzie operację wycięcia guza, jednak zanim to nastąpi, stan jego zdrowia wymaga stabilizacji. W obecnej kondycji najprawdopodobniej nie przeżyłby wielogodzinnego zabiegu.
Na szczęście wolontariusze znaleźli dla niego dom tymczasowego. Nie zmienia to faktu, iż leczenie Łatka będzie kosztowne, a każda wpłata na zbiórkę byłaby nieocenioną pomocą.
- Potrzebujemy wsparcia, aby móc zapewnić naszym nowym podopiecznym opiekę weterynaryjną. Musimy ulżyć im w cierpieniu. Prosimy o wsparcie finansowe, prosimy o karmę, podkłady i koce - zwracają się z apelem ratownicy zwierząt.
Zawiadomienie skierowano do prokuratury
Starsza kobieta traktowała swoje zwierzęta w godny potępienia sposób i zupełnie nie okazała skruchy. Mało tego, niebawem zaangażowała w sprawę swoich bliskich. Członkowie rodziny usiłowali telefonicznie zastraszyć wolontariuszy, by odwieść ich od decyzji złożenia zawiadomienia w sprawie znęcania się nad psami. Na nic się to jednak nie zdało.
- Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj złożyliśmy zawiadomienie w sprawie znęcania się nad Łatkiem. Maszyna ruszyła. Zapraszamy rodzinę pani seniorki do udzielania się na forum publicznym. Mieli Państwo odwagę dzwonić do nas i odgrażać się, miejcie odwagę się ujawnić. Wiele ludzi czeka na to - czytamy we wpisie opublikowanym na Facebooku.
Źródło: Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt Help Animals