Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Z pudełka przykrytego wężem ogrodowym dochodziły piski, kobieta ruszyła na pomoc. "Wystawały ich małe noski"
Joanna Kowalska
Joanna Kowalska 20.06.2023 14:28

Z pudełka przykrytego wężem ogrodowym dochodziły piski, kobieta ruszyła na pomoc. "Wystawały ich małe noski"

Szczenięta w kartonie
facebook.com/tpghrescue Szczenięta w kartonie

Niekontrolowane rozmnażanie psów to powszechny problem. Wielu posiadaczy suczek w nieplanowanej ciąży nie podejmuje się opieki nad nowymi członkami rodziny. Szczenięta wymagają wiele uwagi, a ich utrzymanie jest często kosztowne. Podrzucanie całych miotów w miejsca publiczne dla niektórych wydaje się być rozwiązaniem wszelkich problemów.

Bywa, że młode psy są traktowane jak nieczujące istoty. Pozostawiane na pastwę losu w ciasnych pojemnikach. Bez względu na warunki atmosferyczne. Niestety czasem kończy się to dla niej w najgorszy sposób, chyba że trafią na człowieka o dobrym sercu, który nie przejdzie obok ich krzywdy obojętnie.

Usłyszała cichutkie piski z kartonu

Upały mogą być dla zwierząt bardzo niebezpieczne. Szczególnie wrażliwe na wysokie temperatury są młode osobniki. Niestety, miot, który przyszedł na świat kilka tygodni temu, trafił na człowieka obojętnego na ich los. 

Siedem pięciotygodniowych szczeniąt zostało znalezionych w kartonie, pod wejściem do jeden z firm. Klapy pudełka zostały zabezpieczone ogrodowym wężem, na szczęście pieski miały wystarczająco dużo siły, aby odsunąć go na tyle, by wpuścić do wnętrza kartonu trochę świeżego powietrza. 

Zwierzaki zostały znalezione przez Nancy, która akurat przechodziła w okolicy. Na szczęście, kiedy kobieta odkryła, co jest w środku, nie było jeszcze za późno. Wszystkie szczeniaki wydawały się być w dobrej kondycji. 

Zabrali psy na szkolenie do lasu, nagle za ich plecami stanął on. Wyraźnie miał żal, "Nie zazdroszczę"

Zwierzęta są porzucane każdego dnia!

Nancy postanowiła jak najszybciej poszukać pomocy. Zaczęła dzwonić do znanych schronisk oraz organizacji zajmujących się pomocą dla bezdomnych zwierząt.

Niestety, okazało się, że wszystkie instytucje funkcjonujące w okolicy są przepełnione i nie mogą zapewnić dachu nad głową kolejnym siedmiu istotom. Dodatkowym problemem było to, że pieski są bardzo młode. W związku z czym, w schronisku czy fundacji istniało ryzyko zarażenia ich poważnymi chorobami. Sytuacja wydawała się być bez wyjścia.

Postanowiła uratować je za wszelką cenę

Choć wszystkie organizacje nie zapatrywały się optymistycznie na pomoc szczeniętom, kobieta nie zamierzała się poddać. W końcu doszła do wniosku, że nie ma innego wyjścia, jak wszystkie przygarnąć pod swój dach. Tam podrosną, dojdą do siebie i będą gotowe na znalezienie kochających domów.

W tym wielkim przedsięwzięciu wspiera ją organizacja, również przepełniona przez porzucone zwierzęta, Tattered Paws And Golden Hearts Rescue. Dzięki wsparciu profesjonalistów i jej dobremu sercu szczenięta już wkrótce będą przygotowane do adopcji. 

Źródło: thedodo.com, facebook/tpghrescue

Powiązane
wieloryb
Quiz o głębinowych "potworach". Ile wiesz o stworzeniach mórz i oceanów?
Był przekonany, że nawet nie lubi kotów, wtedy stało się to. "Twierdził, że nigdy nie będzie kociarzem"
Porzucony kot leżący na gazetach
Braveman latami włóczył się po Bronksie. Prawdopodobnie tam właśnie mieszkali właściciele, którzy wyrzucili go z domu. Życie na ulicy go nie oszczędzało. Stał się letargiczny i słaby, jego małe ciało toczyły liczne choroby. W końcu ktoś postanowił podać mu pomocną dłoń. Miał zostać uratowany i znaleźć nową, kochającą rodzinę.Chociaż nie mieli doświadczenia we wspólnym wychowywaniu kotów, podjęli się tego zadania. Miłośniczka kotów Polina musiała długo przekonywać narzeczonego, żeby zgodził się na adopcję mruczka. Nadal niepewny swojego stosunku do kotów, mężczyzna w końcu zgodził się, ale było jasne, że chce mieć ze zwierzakiem jak najmniej do czynienia.
Czytaj dalej
Dwa psy leżały wtulone w siebie na ulicy, za żadne skarby nie chciały się rozdzielić. Tylko tak mogli im pomóc
Porzucone psy czekające pod bramą
Leżały zwinięte razem na ulicy, duże ciało pitbulla kontrastowało z miniaturowym yorkiem. Były nierozłączne. Zanim ktokolwiek się nimi zainteresował, spędziły tydzień na ulicy. Nie wiadomo, skąd się wzięły i czy wcześniej należały do jakiejś rodziny. Przed bezdomnością można je było uratować w tylko jeden sposób.Kobieta w Południowej Kalifornii zauważyła dwa psy wtulone w siebie na ulicy. Zapytała mieszkańców, czy je znają, ale nikt się po nie nie zgłosił. Postanowiła zawiadomić organizację pro-zwierzęcą Logan's Legacy, której przedstawiciele zjawili się jeszcze tego samego dnia, aby uratować ten nierozłączny duet.
Czytaj dalej