Walka o życie puszczyka była zacięta. Do jego cierpienia przyczynili się ludzie
Ośrodek Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Puchaczówka podzielił się ostatnio z obserwującymi przykrą wiadomością. Trafił do nich puszczyk z porażeniem neurologicznym, nie miał czucia w obu łapach. Walka o jego życie od początku była zacięta. To nie pierwszy taki przypadek, kiedy działanie człowieka doprowadziło do tragedii.
“Kolejny mały puszczyk” – tak pisze o nim fundacja. Nie pierwszy raz trafia do nich sowa w stanie krytycznym. Po badaniu weterynaryjnym wiedzieli, że walka o zdrowie zwierzęcia będzie trudna i zacięta. Niestety, dla puszczyka było za późno i nie udało się go uratować. Umierał w męczarniach.
Trutka, którą stosujesz na mysz, może zabić inne zwierzęta
- Z dużym prawdopodobieństwem, rodzice nakarmili malucha zatrutą myszą. Mamy nadzieję, że przynajmniej oni sami się nie potruli – pisze Fundacja Ośrodek Leczenia i Rehabilitacji Dzikich Zwierząt Puchaczówka.
Trucizny stosowane przez ludzi na gryzonie szkodzą też innym gatunkom. Mimo że zawierają związki, które mają zniechęcić ludzi i inne zwierzęta do spożycia trutek, ta metoda obrony nie zawsze działa. W przypadku puszczyka zjadł on nie tyle samą trutkę, co najprawdopodobniej uprzednio spożywającą ją mysz.
Szczeniak stał się gwiazdą wydania wiadomości na żywo. To zachowanie zwróciło uwagę widzów"Jeśli musicie, stosujcie żywołapki"
Fundacja apeluje o rozsądek w kwestii stosowania trutek. Zamiast stosować uśmiercające zwierzęta sposoby chemiczne, według nich lepiej stosować bardziej humanitarne żywołapki. Jeśli nie obchodzi nas życie gryzoni, przynajmniej zastanówmy się, czy chcemy ryzykować życiem innych zwierząt. Ofiarą bezmyślnie pozostawionej trutki może zostać kolejna sowa, czy nawet kot lub pies.
Nawet jeśli chcemy przepędzić gryzonie, chemiczne preparaty są mało humanitarnym rozwiązaniem. Te najczęściej stosowane prowadzą bowiem do krwotoku wewnętrznego, a zwierzę umiera powoli i w męczarniach. Nie mamy również kontroli nad tym, kto zjada trutkę. W przypadku żywołapek wiemy, jakie zwierzę łapiemy i to, co się z nim stanie pozostaje w naszej gestii.
Zatrucie trutką – objawy u pupila
Zdarza się, że omyłkowo zostawioną na gryzonie trutkę zje nasze zwierzę lub małe dziecko. To psy i koty najczęściej bywają przypadkowymi ofiarami chemicznych preparatów. Jakie objawy daje zatrucie?
Powszechnie stosowane preparaty działają przeciwkrzepliwie. W obrazie laboratoryjnym uzyskamy więc obniżone płytki krwi i czynniki krzepnięcia, a także niedokrwistość. Będzie się to objawiać wybroczynami na spojówkach i błonie śluzowej dziąseł, powiększoną śledzioną i ogólną sennością. W przypadku spożycia trutki z brometaliną nasz pupil może wykazywać objawy neurologiczne takie jak niepokój, drgawki czy niedowład.
Kiedy wiemy, że nasze zwierzę spożyło trutkę na gryzonie, pierwszą pomocą będzie wywołanie wymiotów. Po pozbyciu się substancji z organizmu należy jak najszybciej udać się do weterynarza.
Źródło: Facebook, zielona.interia.pl, gazeta.pl, abczdrowie.pl