Turystka zamknęła psa w aucie i poszła nad Morskie Oko. Zwierzęciu brakowało powietrza
Policjanci z Komisariatu Policji w Bukowinie Tatrzańskiej interweniowali ws. psa zamkniętego w nagrzanym samochodzie. W tym czasie jego właścicielka poszła do Morskiego Oka. Dzięki mundurowym zwierzę zostało uwolnione w ostatniej chwili. Chociaż w ostatnim czasie temperatura na termometrach znacząco obniżyła się w porównaniu z ubiegłymi miesiącami, wciąż wielu urlopowiczów ryzykuje życiem swoich czworonogów tylko po to, by w spokoju cieszyć się turystycznymi atrakcjami. Tym razem skrajną nieodpowiedzialnością popisała się właścicielka biszkoptowego labradora.
Pies siedział sam w nagrzanym aucie
W poniedziałkowe popołudnie, tj. 13 września, mundurowi odebrali zgłoszenie dotyczące psa zamkniętego w samochodzie pozostawionym na parkingu przed wejściem na szlak do Morskiego Oka (Palenica Białczańska). Jak poinformowała zakopiańska policja, skierowany na interwencję patrol prewencyjny potwierdził, że pojazd miał znajdować się w nasłonecznionym miejscu, zaś w środku znajdował się skomlący pies.
Policjanci zaniepokojeni stanem zdrowia czworonoga szukali kontaktu z właścicielem samochodu, jednak w pobliżu nie było nikogo kto by cokolwiek wiedział o ich aktualnym miejscu pobytu. Wobec zaistniałej sytuacji funkcjonariusze podjęli próbę uwolnienia pieska.
Po chwili drzwi samochodu udało się otworzyć nie powodując uszkodzeń pojazdu, co pozwoliło na natychmiastowe uwolnienie zwierzęcia z rozgrzanego auta.
Właścicielka miała absurdalne wytłumaczenie
Po pewnym czasie na parkingu zjawiła się właścicielka samochodu marki skoda. Spytana przez policjantów o powód pozostawienia zwierzęcia w nagrzanym pojeździe, tłumaczyła, że poszła na szlak do Morskiego Oka i nie zdawała sobie sprawy, że może narazić swojego psa na niebezpieczeństwo.
Niestety, kobiecie nie przyszło do głowy, że upalne warunki pogodowe w mgnieniu oka sprawią, że schronienie, w którym pupil miał czekać na powrót swojej pani, zmieni się w śmiertelną pułapkę.
Policjanci udokumentowali okoliczności tego zdarzenia, a także przesłuchali właścicielkę psa. O sprawie powiadomiono zakopiańską prokuraturę.
Przypominamy, że za znęcanie się nad zwierzęciem, w tym niezamierzone narażanie jego życia i zdrowia, może grozić kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: policja.gov.pl
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Jest jeszcze dobro na świecie. Niezwykłe nagranie ukazuje młodych ludzi ratujących życie zwierzaka
-
Koszmar skończył się po dwóch tygodniach, Już wiadomo, co stało się z zaginionym mężczyzną
-
Cała Irlandia pokłada się ze śmiechu. Ważny mecz przerwał niezwykły kibic