Śmiertelnie niebezpieczny trend wśród turystów. Leśnicy biją na alarm
Lizanie żab? Pomysł wydaje się co najmniej absurdalny, aczkolwiek okazuje się, że zjawisko to staje się (prawie) powszechne. Skąd ten pomysł? Część płazów ma bowiem słynąć z właściwości psychodelicznych, podobnie jak niektóre (niekoniecznie legalnie) dostępne środki. Doszło do tego, że jeden z amerykańskich parków narodowych postanowił zakazać odwiedzającym... lizania występujących tam żab i ropuch.
Moda na lizanie "psychodelicznych" płazów na tyle zaniepokoiła leśników, że zabrali głos w tej sprawie. Turyści igrają z ogniem, nie zdając sobie sprawy z konsekwencji takiego eksperymentu.
"Proszę nie lizać żab". Abstrakcyjne prawo czy konieczna zasada?
National Park Service, czyli amerykańska instytucja sprawująca pieczę nad parkami narodowymi w Stanach Zjednoczonych, których to w samym tym państwie naliczyć można kilkadziesiąt, wystosowała do odwiedzających nietypowe zalecenie. Tyczy się ono bowiem... zakazu lizania żab i ropuch, żyjących na terenie rezerwatów.
Kolejny, niewnoszący nic w życie zakaz? Nie tym razem. Okazuje się bowiem, że "lizanie żab" stało się niezwykle niebezpieczną modą, mającą zastąpić środki psychodeliczne. Część gatunków płazów, w tym popularna w USA ropucha koloradzka, wydziela bowiem substancję zwaną bufoteniną, mogącą powodować halucynacje podobne do wywoływanych przez narkotyk LSD. W części stanów USA gatunek ten został już uznany za zagrożony.
Ropucha koloradzka - co to za zwierzę i czy jest niebezpieczne dla człowieka?
Ropucha stanowiąca istotę zainteresowań turystów posiada gruczoły skórne, które wytwarzają substancję psychoaktywną 5-MeO-DMT. W Stanach Zjednoczonych od wielu lat działają "biznesy" zajmujące się nielegalnym modyfikowaniem psychoaktywnej wydzieliny tych żab w taki sposób, by nadawała się do palenia jak papierosy. Po jednorazowym zażyciu tejże substancji powoduje ona trwałe zwiększenie zadowolenia z życia oraz złagodzenie lęku, depresji i zespołu stresu pourazowego (PTSD).
Zastosowanie psychodelików wciąż stanowi przedmiot zainteresowania różnych środowisk badawczych. Niemniej jednak lekarze ostrzegają, że wprowadzanie toksyny do ust może mieć poważne skutki uboczne jak gwałtowne puchnięcie języka czy czasowy paraliż. Co więcej, jad dorosłego osobnika potrafi zabić psa, natomiast w przypadku ludzi może doprowadzić do zatrucia, objawiającego się wymiotami, trudnościami z oddychaniem i problemami gastrycznymi, a w skrajnych przypadkach nawet zgonu.
- Jak mówimy w przypadku większości rzeczy, które można spotkać w parku narodowym, czy to ślimak bananowy, nieznany grzyb czy duża ropucha ze świecącymi oczami w środku nocy, prosimy powstrzymać się od lizania. Dziękujemy - apeluje National Park Service.
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Twoje dziecko ciągle choruje? Może popełniasz jeden błąd
Dlaczego kot chodzi za mną do toalety? Powód ważniejszy niż sądzisz
źródło: mirror.co.uk, geekweek.interia.pl
