To jest napad! Rabuś bał się bardziej niż pracownicy cukierni. Gdyby nie nagranie, nikt by nie uwierzył
Napad na banki to prawdopodobnie najbardziej amerykańskie przestępstwo, jakie możemy sobie wyobrazić. A na cukiernię? Bandytę, który dokonał rozboju w sklepie z z wyrobami cukierniczymi i pieczywem, zarejestrowały kamery monitoringu. Zwierzę wykorzystało moment dostawy, podczas której zostały otwarte drzwi na zaplecze.
Do zdarzenia doszło 24 maja w jednym ze sklepów w stanie Connecticut. Pracownica cukierni Taste by Spellbound w mieście Avon przyjmowała zamówienie i umieszczała produkty w magazynie załadunkowym, kiedy na zapleczu pojawiło się dzikie zwierzę.
Niedźwiedź włamał się do cukierni. Poczęstował się babeczkami, zanim wyszedł
Pracownica nie kryła swojego zdziwienia, kiedy okazało się, że sprawcą włamania do cukierni był niedźwiedź czarny, znany powszechnie jako baribal. Chociaż przedstawiciel tego gatunku jest nieco mniejszy od niedźwiedzia brunatnego, gdyż ma ok. 1,5 m długości, w sytuacjach zagrożenia potrafi być równie niebezpieczny.
Kobieta natychmiast pobiegła do kuchni, po czym zatrzasnęła drzwi prowadzące do strefy załadunku, aby uniemożliwić zwierzęciu przedostanie się w głąb budynku. Przez cały czas mocno je przetrzymywała, obawiając się nadejścia dzikiego gościa.
Choć niedźwiedź nie mógł się oprzeć pokusie skosztowania słodyczy, nie narobił większych szkód i był bardzo grzeczny.
Nie ściągasz psu obroży po spacerze? Popełniasz groźny błąd, to może odbić się na zdrowiu twojego pupilaWłaściciel stratny na 60 babeczek i ciasto kokosowe
Na filmie z monitoringu widać, jak baribal wchodzi do magazynu, po czym przesuwa jedną z lodówek pod ścianę, a następnie wyciąga pudełko z babeczkami i wynosi je na zewnątrz. Oczywiście nie obyło się bez szkód w postaci porozrzucanych po podłodze deserów.
O sprawie niezwłocznie powiadomiono odpowiednie służby. Jeden z pracowników usiłował przepłoszyć rabusia przy pomocy klaksonu, ale na niewiele się to zdało. Dopiero po pewnym czasie zwierzak spokojnie odszedł z miejsca zdarzenia.
Łupem niedźwiedzia padło łącznie 60 babeczek, które zostały skonsumowane w ciągu zaledwie 10 minut. Kilka kęsów skradziono także tortowi kokosowemu.
Firma cukiernicza postanowiła zażartować z zaistniałej sytuacji, przygotowując dla gości sezonowe babeczki. Przyozdobiono je krakersami w kształcie misiów na pamiątkę niedawnych odwiedzin baribala.
- Jesteśmy bezpieczni, ale babeczki nie - czytamy na facebookowej stronie sklepu.
Dzikie zwierzęta coraz chętniej odwiedzają nas w miastach
Przedstawiona na filmie sytuacja to kolejny dowód na to, iż dzikie zwierzęta coraz śmielej wkraczają do miast. Niedźwiedź to jeden z największych łasuchów wśród dzikich zwierząt, w dodatku wszystkożerny o mocno oportunistycznym sposobie odżywiania. Kuszą je szczególnie nieodpowiednio zabezpieczone śmieci i resztki jedzenia.
Nie można zapominać, iż niedźwiedzie nie są misiami do przytulania na wzór zwierzęcych postaci z bajek i stanowią potencjalne zagrożenie dla człowieka, choć w większości przypadków boją się nas o wiele bardziej niż my ich.
Mimo że cukiernia na razie nie sprzedaje deserów przeznaczonych do spożycia przez zwierzaki, niewykluczone, że po tym głośnym incydencie rozszerzy ofertę o nowe produkty z dostawą do psiej czy kociej miseczki.
Źródło: FOX