Tak kotka odwdzięcza się za dach nad głową dla niej i jej kociąt. Gdyby nie ona stałoby się coś strasznego
Ciężarna kotka szwendała się po ulicach, szukając domu dla siebie i dzieci. Zanim udało jej się osiągnąć cel, zdążyła urodzić. Razem z sześciorgiem pociech nie miała miejsca do życia. Miała szczęście – dobry człowiek postanowił przygarnąć futrzastą rodzinę pod swój dach. Świeżo upieczona mama nie mogła uwierzyć, że w końcu będzie miała miejsce do życia. Postanowiła odwdzięczyć się w najpiękniejszy sposób za dobro, którego doświadczyła.
Ciężarna kotka błąkała się po ulicy. Po drodze do schroniska urodziła sześcioro kociąt
Kotka w zaawansowanej ciąży kilka tygodni temu została złapana przez hycla. Zanim lokalne schronisko miało szansę się nią zająć, zdążyła urodzić sześcioro kociąt wewnątrz klatki.
– Trafiły do nas następnego dnia, a kotka od razu zaadaptowała się do zastępczego domu – mówi Aimee z Be Their Voice Animal Rescue. – Jest taka kochana, że musiała być czyimś pupilem. Była brudna, więc musiała być na zewnątrz.
Kotka Lucy była zachwycona, że miała odpowiednie miejsce do wychowywania dzieci. Od momentu kiedy po raz pierwszy wyszła z transportera nie przestawała mruczeć z zadowolenia.
Lucy na początku miała problem z jedzeniem. Musiała mieć siłę, żeby wykarmić sześcioro kociąt, ale nie miała apetytu. Dzięki troskliwej opiece i zachętom poczuła się znacznie lepiej. W końcu zaczęła jeść. Kiedy w końcu mogły napić się mleka do syta, kocięta zaczęły rosnąć jak na drożdżach. Pigpen, Linus, Charlie, Patty, Woodstock i Snoopy dostali imiona po postaciach z Peanuts – serii komiksów dla dzieci.
Kocia mama nie tylko zyskała siłę do jedzenia, ale też do zabawy. Zaczęła pokazywać się od innej strony, okazywała dużo czułości swojej opiekunce, Aimee. Mruczała i ocierała się o nią, okazując wdzięczność za przygarnięcie.
Przerażające nagranie prosto z lasu. Leśnicy ostrzegają, by nie oglądać do końca. "Tam są zwłoki?"Kilkudniowe kociątko porzucono w koszyku. Potrzebowało matczynej miłości
Tydzień temu schronisko dostało informację na temat małego kociątka znalezionego w parku. Mruczek umieszczony był w koszu wypełnionym czerwonym kocem. W środku leżała butelka częściowo wypełniona mlekiem.
– Ktoś go tam zostawił.
Kociak trafił do schroniska. Miał jedynie kilka dni. Nadal potrzebował nieustannej opieki i matczynej miłości. Największe szanse na przetrwanie dawało mu trafienie do zastępczej karmicielki. I tak właśnie kotka Lucy zyskała siódme dziecko.
Kiedy tylko kociej mamie przedstawiono tę kilkudniową kruszynę, natychmiast do niej podeszła i zaczęła czyścić maleństwo. Przygarnęła porzucone kocię i troszczyła się o nie, jakby było jej rodzonym dzieckiem.
– Natychmiast zaakceptowała tego małego brzdąca. Jesteśmy tacy wdzięczni wobec niej za podarowanie sierocie domu – mówi Aimee.
Kociak był znacznie mniejszy od rodzeństwa. Nie potrafił wywalczyć pokarmu
Maleństwo nazwano Rerun po najmłodszej postaci z komiksu Peanuts. Kiedy zabrano go do Lucy, nie minęła chwila, a kotka położyła się na boku i pozwoliła kruszynie ssać mleko. Rerun był podekscytowany karmieniem i radośnie ugniatał brzuszek zastępczej mamy.
Jego przybrane rodzeństwo natychmiast ją zaakceptowało. Cała rodzina była zadowolona z nowego dziecka.
Pojawił się jednak mały problem. Jako najmłodsze kociątko Rerun miał utrudniony dostęp do pokarmu.
– Chociaż mama go zaakceptowała, był mniejszy od reszty i miał problemy z walką o miejsce przy piersi. Więc wzięłam go, żeby wykarmić go butelką i od razu zaczął ją ssać.
Lucy bacznie obserwuje Reruna, kiedy ten pije mleko z butelki. Od razu po jedzeniu czyści go i otacza opieką.
– Mama Lucy i ja będziemy się wspólnie opiekować maleństwem – mówi Aimee.
Rerun miał szczęście, że trafił do tak dużej, kochającej kociej rodziny. Gdyby nie pomoc Lucy i matczyna miłość, którą go otoczyła, nie wiadomo, jak potoczyłby się jego los.
Źródło: lovemeow.com