Swiatzwierzat.pl Pozostałe Szczeniak miał zostać uśpiony. W ostatniej chwili weterynarz zwrócił uwagę na jego łapy
YouTube/The Dodo

Szczeniak miał zostać uśpiony. W ostatniej chwili weterynarz zwrócił uwagę na jego łapy

18 grudnia 2020
Autor tekstu: Ewa Nalepa

Mały, 10-tygodniowy szczeniak został porzucony na plaży. Na szczęście ktoś go szybko znalazł, ale jego stan był mocno niepokojący - suczka rozkładała się płasko na ziemi i nie była w stanie wstać i utrzymać się na własnych łapach. Stąd wzięło się jej imię - Starfish, czyli Rozgwiazda.

Syndrom pływającego szczenięcia

Gdy szczeniak trafił do kliniki weterynaryjnej, pierwotnie myślano, że pies został zgnieciony. Stąd jego problem ze wstaniem na cztery łapy, a także spłaszczone narządy. Obawiano się, że suczka nigdy nie stanie na własnych nogach, a zniszczone organy będą niewydolne. Z tego względu zdecydowano się na uśpienie, które byłoby najbardziej humanitarnym wyjściem dla szczeniaka.

Jeden z weterynarzy jednak wstrzymał się z tą decyzją i w ostatniej chwili zapytał o opinię kogoś bardziej doświadczonego. Jak się okazało, słusznie. Opinia innego lekarza ujawniła, że mały owczarek niemiecki nie miał żadnego wypadku, a to, że tak rozkłada łapy, okazało się być syndromem pływającego szczenięcia.

Ten syndrom dawniej uważano za nieuleczalną chorobę, obecnie jednak wiemy, że jest on uleczalny. Wymaga tylko długiej, ciężkiej pracy i cierpliwości przy rehabilitacji. Na szczęście znalazł się ktoś, kto chciał pomóc.

Pewna rodzina szybko zdecydowała się zafundować szczeniakowi niezbędne operacje narządów, a także szyny, które należało założyć owczarkowi na łapy. Później trzeba było zająć się fizjoterapią suczki i zbudowaniem jej siły mięśni, by mogła stać i poruszać się na własnych łapach.

Szczeniak bardzo szybko zaprzyjaźnił się z rodziną zastępczą, a szczególnie jej dziećmi. Suczka była bardzo dzielna i nie przeszkadzały jej długie treningi - nawet chodzenie w uprzęży czy na bieżniach wodnych. To było bardzo trudne wyzwanie, ale szczeniak nigdy się nie poddawał.

Po kilku miesiącach intensywnej pracy suczka stanęła na własne nogi. To był ogromny sukces. Kolejnym, było znalezienie domu na stałe. Rodzina, która podjęła się opieki nad owczarkiem, nie była w stanie zapewnić mu domu na dłużej.

Szczeniak potrzebował miłości

Choć rodzina, która przygarnęła psa i zajęła się jego rehabilitacją, była bardzo dumna z Starfish, to potrzeba było znaleźć jej dom na stałe. Zgłosiła się do nich Leigh Anne Gray, która była niezwykle szczęśliwa, mogąc przyjąć pod swoje skrzydła owczarka z tak niezwykłą historią.

Starfish to bardzo odważny owczarek niemiecki . Dzielnie przeszła przez wszystkie trudności losu, jakie napotkała w swoim życiu. Po dwóch miesiącach, odkąd stanęła na nogi, pojawiła się u  niej dysplazja stawu biodrowego i ponownie wymagała operacji. Tym razem to Gray podjęła się dalszej opieki i leczenia. Pomogła jej zaprzyjaźniona rodzina, która wcześniej opiekowała się psem, a także organizacja Friends of the Alameda Animal Shelter (FAAS), która pokryła koszty operacji i późniejszej rehabilitacji rzędu 10 000 dolarów.

Teraz Starfish ma naprawdę szczęśliwe życie. Jest zdrowa, ma kochającą panią, może swobodnie zwiedzać jej ogród, bawić się i nie tylko. A to wszystko wiemy z profilu na Instagramie, który Anna założyła specjalnie dla szczeniaka. Tym razem historia miała szczęśliwe, dobre zakończenie!

Zobacz nagranie:

źródło: animalchannel.co

Obserwuj nas w
autor
Ewa Nalepa

Redaktor portalu swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy