Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Kupiła używaną kanapę z gratisem. Niesłychane, kto czaił się pod meblem
Zuza Siwek
Zuza Siwek 12.12.2020 01:00

Kupiła używaną kanapę z gratisem. Niesłychane, kto czaił się pod meblem

chłopiec na kanapie
facebook.com/Caylee Gilson

Caylee wiedziała, że kanapa nie jest w zupełnie nieskazitelnym stanie. Sprzedawczyni od razu uprzedziła ją, że sofa jest pozbawiona okładziny od spodu, ale cena była okazyjna, a mebel piękny. Kobieta wraz ze swoim chłopakiem postanowili więc pojechać po wymarzony element wystroju wnętrza, jednak nie mogli wiedzieć, że przypadkiem przywiozą także niespodziewanego gościa.

Niespodziewany gość

Kobiety szybko się dogadały i Caylee wraz z chłopakiem wyruszyli po upragnioną kanapę.

- Spakowaliśmy wszystko do ciężarówki i dzięki Bogu nie musieliśmy jechać autostradą, żeby dostać się do domu. Ale to było około 30 minut jazdy - opowiedziała kobieta The Dodo.

Na miejscu okazało się, że kanapa prezentuje się wyśmienicie i nie wzbudziła żadnych podejrzeń. Aż do następnego dnia, kiedy Caylee pracowała z domu i zupełnym przypadkiem odkryła niespodziewanego gościa.

Nagle jej syn zaczął uporczywie ją wołać. 6-latek powtarzał, że w domu jest... kot.

- Nie przejęłam się za bardzo, bo on ciągle udaje, że bawi się ze swoim wymyślonym przyjacielem kotem - śmieje się Caylee.

Zignorowała więc nawoływania syna, ale kiedy po chwili ich 3-miesięczny szczeniak zaczął uporczywie szczekać, zapaliła jej się czerwona lampka. Jednak wchodząc do salonu nadal nie widziała żadnego kota. Dopiero kiedy nachyliła się i spojrzała pod kanapę, zobaczyła intruza.

Obcy kot w domu

Mały, wyraźnie przestraszony kot rzeczywiście siedział pod kanapą. Caylee była w ogromnym szoku - w jaki sposób się tu dostał? Okna i drzwi były pozamykane. Wtedy połączyła fakty.

Kot musiał przyjechać w komplecie z kanapą! W jaki sposób udało mu się ukryć tak dobrze, że nie zauważyła go przez niemal 24 godziny? Ta zagadka nie dawała Caylee spokoju, jednak zanim przystąpiła do rozwiązania jej, postanowiła zapytać poprzednią właścicielkę sofy, czy nie zgubiła przypadkiem kota.

Zdumiona sprzedawczyni potwierdziła, że od wczoraj nie mogli znaleźć mruczka i w 20 minut była już w domu Caylee, by odebrać zgubę. Kobiety zachodziły w głowę, co się wydarzyło, aż w końcu odkryły małą dziurę w podłokietniku - to tam musiał schować się zwierzak, nie chcąc rozstawać się z ulubionym meblem!

Na szczęście mruczek szczęśliwie wrócił do domu, a Caylee mogła już spokojnie cieszyć się swoją nową zdobyczą. Niestety, nie wszystkie ciekawskie koty mają tyle szczęścia - o jednym z nich pisaliśmy tutaj.

Zobacz zdjęcie:

undefined
undefined

Tagi: Kot