Suczkę nazwał Murzyn, jej łapkę potraktował siekierą. "Pies zastyga na widok człowieka”
Suczka Nolla obecnie mieszka w schronisku, do którego stara się przyzwyczaić. Nie jest to łatwe, bo pies boi się nawet własnego cienia. Suczka została skrzywdzona przez opiekuna, który w ogóle się nią nie interesował. Mało tego, obciął jej tylną łapę siekierą, ponieważ tam pies się zranił!
Pomoc dla Suczki
Suczka otrzymała na imię Murzyn, ponieważ właściciel nie wiedział nawet jakiej płci jest zwierzę. Pies mieszkał w zabłoconym i brudnym boksie, bojąc się ręki człowieka. Sąsiad zapytany o łapę psa, odpowiedział pracownikom OTOZ, że właściciel "uciął, bo się zraniła". Dawny opiekun zwierzęcia nie odpowie za jego stan, ponieważ nie żyje.
- Jakie można zrobić zdjęcia psu, który zastyga na widok człowieka? Na każdej fotografii widać tylko jej cierpienie i ból. I wzrok, który już nigdy nie wymażesz z pamięci. Chociaż nie widać łez, masz wrażenie, że to właśnie z nich zbudowane są jej oczy (...). Wyciągając do niej rękę, mogłaby by ją ugryźć, obronić się. A ona ze strachu tylko spuszcza głowę. Jakby nie chciała patrzeć na najmniejszy ruch, który kojarzy się z krzywdą. wciąż nie wierzy, że ludzka ręka, może koić jej skórę, głaszcząc ją po sierści - piszą pracownicy OTOZ.
Nolla, bo tak na imię otrzymała od pracowników suczka obecnie mieszka w schronisku. Jest przerażona i sparaliżowana. Nie potrafi odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
- Chociaż już wolna od oprawcy, zabrana z miejsca, w którym każdy jej dzień był pełen cierpienia, to nie odzyskuje tutaj spokoju ducha. Nie radzi sobie z sikaniem na spacerach. Nie porusza się odważnie, żwawo. Ciągle się skrada, kryje, rozgląda, chowa. Za dużo psów, za dużo ludzi. Zbyt dużo wszystkiego na raz - czytamy.
Pies ma spore problemy z chodzeniem.
- Podczas spacerów kuśtyka, opiera ciężar także na kawałku pozostałej kończyny. Prędzej czy później skończy się to otarciami i ranami. Musimy spróbować... Musimy zabrać ją do specjalisty, czy jest szansa by poruszała się z pomocą protezy - dodają pracownicy OTOZ.
Niewiele wiadomo o stanie zdrowia suczki, dlatego konieczne jest pilne udanie się z nią do lekarza. Pracownicy OTOZ błagają o pomoc, każdą złotówkę. Nolla potrzebuje wizyty u ortopedy, protezy, być może operacji.
- Nolla jest dużym psem, potrzebuje sprzętu z dobrego, wytrzymałego materiału. Suczka przenosi swój ciężar na tylną część ciała, z powodu swojego strachu - wycofuje się, odchyla ciało do tyłu, zapiera. Proteza musi sobie z tym poradzić, nie tylko podczas zwykłych spacerów, ale i podczas nauki życia wśród ludzi. Wspólnymi siłami, możemy naprawić to, co zniszczył człowiek. Oddać jej pełnosprawność i skleić złamane serce. Pomóżcie nam uratować Nollę. Pomóżcie nam jej znaleźć dom! Tu nie chodzi tylko o jej łapę, ale o życie. Tylko opuszczając schronisko, ma szansę szybko przestać się bać. Bez miłości człowieka, który zabierze ją do domu, to nie możliwe. Znajdźmy dom, który ją uratuje. A my pomóżmy jej razem znów cieszyć się życiem. Niech poczuje radość ze spacerów. Niech zapomni o krzywdzie - dodają pracownicy.
Pomóc można TUTAJ.