Ktoś ufarbował samojedy na różowo. Lekarz obejrzał psy, prawda była znacznie gorsza
Samojedy zostały porzucone na śmierć, na leśnej drużce daleko od ścieżek. Gdyby nie napotkani przypadkiem spacerujący po okolicy ludzie historia ta skończyłaby się tragicznie. Były właściciel nie zostawił im nawet wody czy jedzenia. Zazwyczaj, gdy ktoś pozbywa się rasowego zwierzęcia w taki sposób, stoi za tym smutna historia. Tak było i w tym wypadku. Kolor ich sierści nie jest powodem do śmiechu.
Samojedy zostały porzucone w lesie
Osoby, które znalazły psy, od razu skontaktowały się z fundacją, zajmującą się pomocom porzuconym zwierzakom. W olontariusze szybko sprawdzili, czy psy nie mają wszczepionych czipów.
Okazało się, że zwierzęta były przypisane do właściciela jednego z rosyjskich hoteli. Stanowiły one dodatkową atrakcję dla odwiedzających to miejsce turystów. Samojedy okazały się jednak mało popularne.
Właściciel, któremu chodziło jedynie o zarabianie na nich, pofarbował je wtedy na różowo, gdy i to nie przyniosło żadnego rezultatu, postanowił porzucić je w lesie, by pozbyć się zwierząt generujących dodatkowe koszty.
Wolontariusze byli w szoku, gdy poznali historię psów. Zostały potraktowane w wyjątkowo okrutny sposób. Co gorsza, badania weterynaryjne wykazały, że stan ich zdrowia nie jest najlepszy.
Lekarz stwierdził u nich poważne zapalenie skóry, powstała prawdopodobnie przez użycie nieprzeznaczonych do stosowania u psów farb do włosów. Ludzkie kosmetyki są dla tych zwierząt toksyczne.
Samojedy były w złym stanie
Odkryto także, że jeden z psów miał wygojone rany postrzałowe, a drugi ranę, w której tkwił kawałek metalu. Policja ustali, czy za te obrażenia odpowiada właściciel, czy inny sprawca.
Zwierzaki wiele w życiu wycierpiały, jednak wszystko wskazuje na to, że los się do nich uśmiechnął. Mimo złych doświadczeń są towarzyskie i ufne. Obecnie, gdy tylko skończy się ich leczenie, trafią do adopcji. Trzymamy kciuki, aby odtąd ich życie było pełne radości!
Zobacz wideo:
źródło: webniusy.pl