Rodzina robiła sobie świąteczne zdjęcie. Nagle przeszkodziła im ich suczka, fotografia podbija sieć
Rodzina Deenny Greenstein zdecydowała się na adopcję Penny w kwietniu zeszłego roku. Suczka była jednym z jedenastu szczeniaków, porzuconych pod śmietnikiem. Gdy kobieta, jej mąż oraz piątka dzieci pojechali do schroniska, od razu zakochali się w nieśmiałym kundelku. Okazało się jednak, że charakter psa został stłamszony przez panujące tam realia.
Rodzina jest przywiązana do swoich tradycji
Tuż po tym, jak Penny przekroczyła próg nowego domu, okazało się, że jest bardzo energicznym, wesołym i przyjaznym psem. Nowa rodzina suczki była pod wrażeniem tego, jak szybko otrząsnęła się po tym, co przeszła.
Wszyscy byli zachwyceni tym, jak pupil się otworzył. Wszystko szło świetnie, do grudnia i momentu, w którym domownicy mieli zapozować do zdjęcia. Początkowo Deenna planowała posadzić dzieci i psa w rządku przed kominkiem. Zwierzak miał jednak inne plany.
- Na początku chcieliśmy, by Penny siedziała z naszymi dziećmi, jednak nie chciała z nami współpracować. Po kilkunastu próbach zrobienia ładnego zdjęcia doszłam do wniosku, że może lepiej będzie spróbować później, gdy pies się zmęczy. Postanowiłam zrobić kilka zdjęć samym dzieciom - wspomina właścicielka Penny w rozmowie z Bored Panda.
Okazało się, że suczka nie ma zamiaru pozwolić swojej rodzinie zrobić czegoś bez niej. Zaczęła wskakiwać przed aparat, skakać na dzieci, próbując przekonać je do wspólne zabawy, dotykać aparatu nosem i ciągnąć panią za rękaw.
Suczka przeszkadzała rodzinie w wykonaniu zdjęć
Ostatecznie Deenna podjęła inną decyzję. Uznała, że skoro nie zmusi psa do pozowania i nie będzie w stanie zrobić fotografii, na której nie będzie Penny (lub kawałka jej pyska czy ogona), postanowiła dostosować się do suczki.
Pozwoliła jej ustawić się w wybranej przez nią pozycji przed aparatem. Całą resztę rodziny ustawiła za nią. Po wykonaniu kilkunastu ujęć była pod wrażeniem tego, jak śmieszne wyszły wspólne zdjęcia. Skomponowała kartki z fotografii "zepsutych" przez Penny.
Z relacji Deenny wynika, że poza momentami, gdy widzi aparat, suczka jest najgrzeczniejszym psem na świecie. Być może poczuła się urażona tym, że mogła nie znaleźć się na zdjęciu rodzinnym i dlatego zareagowała w taki sposób. Ostateczny efekt starań kobiety możecie ocenić sami!
Zobacz zdjęcia:
Źródła: boredpanda.com