Robert Janowski adoptował psią seniorkę ze schroniska. Nic nie zwiastowało tragedii, bardzo współczujemy
W połowie listopada rodzina Janowskich powiększyła się. Żona Roberta, Monika znalazła w sieci ogłoszenie o psiej seniorce mieszkającej "Na Paluchu". Kiedy prezenter zobaczył zdjęcie Mani w telefonie, zdecydował się jechać po zwierzaka i dowiedzieć się więcej na temat warunków adopcji. Gwiazdy odwiedziły schronisko dwukrotnie - raz, aby zapoznać się z Manią, a drugi raz, aby odebrać zwierzaka. Piesek w końcu znalazł rodzinę, na którą tak długo czekał, mieszkając w boskie. Wydawało się, że wszystko zmierza ku dobremu...
Robert Janowski adoptował psa
Malutka Mania otrzymała miękki kojec, miski z jedzeniem i wodą, i mnóstwo miłości ze strony Janowskich. 17-latka była trochę ślepa i głucha, potrzebowała kogoś, kto się nią zajmie. Niestety, zaraz po adopcji okazało się, że pies jest bardzo chory. Suczka trafiła do weterynarza, ale rokowania nie były najlepsze.
- Idziemy spać. Mania już nie wstaje. Dostała zastrzyk i nakarmiliśmy ją strzykawką jak smoczkiem. Trzeba ją bujać do snu. Czuwamy na zmianę. Robert wstaje w nocy, ja zmieniam wartę nad ranem. Wszyscy śnimy o zielonej krainie - pisała żona Roberta Janowskiego na Instagramie.
Później dodała, że suczka jest po udarze.
- Ma lat 17 i jest w okropnym stanie, jest po udarze. W ogóle nie wychodzi. Wczoraj była radość w rodzinie, bo zjadła. Próbujemy, żeby sobie ostatnich dni i miesięcy dożyła w cieple, w spokoju, najedzona i napita. Jej świat to jest chodzenie w kółko - wyznała Janowska.
Robert Janowski pogrążony w żałobie
Suczka Mania w domu Janowskich mieszkała niespełna 10 dni. Niestety były prowadzący program "Jaka to melodia" przekazał tragiczne wiadomości, dołączając do tego zdjęcie żony zalanej łzami. - Cicho...spokojnie...nocą... MANIA - napisał gwiazdor. A jego żona dodała:
- Smutek...Nie do opisania...Nie umiem...Monika Janowska: ,,Wybrała nas, abyśmy przenieśli ją za górkę”
Rodzinie Janowskich bardzo współczujemy starty pieska.
źródło: se.pl