Dojdzie do zakazu sprzedaży psów na OLX i Allegro? Zmiana definicji psa rasowego
Psy rasowe są błędnie postrzegane przez większość społeczeństwa. To, że możemy określić jakiegoś psa yorkiem lub dalmatyńczykiem, nie znaczy jeszcze, że jest on rasowy. Poprawnym sformułowaniem byłby w tym wypadku zazwyczaj "pies w typie yorka lub dalmatyńczyka". By uznać go za rasowego musielibyśmy zobaczyć jego pełną dokumentację. W obecnie panujących przepisach ciężko się połapać. Wiele podmiotów zrzesza legalne hodowle psów. Większość z nich nie dba jednak, choćby o to by psy miały zapewnione podstawowe warunki bytowe, lub by nie dochodziło do przypadków chowu wsobnego.
Psy rasowe będą miały nową definicję
Po wejściu w życie "piątki dla zwierząt" definicja psa rasowego ulegnie zmianie. Tak nazywane będą tylko zwierzęta wpisane do księgi rodowodowej ZKwP. Oznacza to koniec tytułowanie w ten sposób zwierząt z pseudohodowli lub rozmnażanych w przypadkowy sposób przez ich właścicieli. To dobra wiadomość dla czworonogów. W większości niezrzeszonych w tej organizacji przedsięwzięć panują straszne warunki. Suczki rozmnaża się bardzo często, co mocno odbija się na zdrowiu zarówno ich, jak i szczeniaków. Psy rozpłodowe traktuje się jak maszyny produkcyjne, a nie żywe istoty. Ich właściciele chcą osiągnąć maksymalny zysk przy jak najniższych nakładach finansowych, co często wiąże się ze złą dietą i warunkami bytowymi futrzaków. Natomiast hodowle zarejestrowane w ZKwP muszą przestrzegać rocznych limitów miotów i podlegają kontroli władz stowarzyszenia.
Koniec ze sprzedażą psów rasowych przez Internet?
Już poprzednia nowelizacja z 2012 roku miała rozwiązać ten problem. Zakazano wtedy sprzedaży psów poza miejscem ich chowu. Hodowcy zauważyli jednak, że wystawienie ogłoszenia na portalu nie spełnia tej definicji. Choć transakcje zawierano w Internecie, przekazanie psa odbywało się dopiero na miejscu. Wtedy też sporządzano umowę. Obecnie takie rozwiązanie będzie niemożliwe. Praktyka ta dotyczyła właściwie włącznie pseudohodowli, rozmnażających psy przez cały rok, kiedy tylko było to fizycznie możliwe. Nowe przepisy znacząco utrudnią im życie, choć wciąż pozostaje przestrzeń do ich obchodzenia. Na przykład jeśli taki człowiek wstawi zdjęcia szczeniaków "chwaląc się" ich narodzinami i podając swój numer telefonu, a chętny do nabycia ich człowiek do niego zadzwoni i zawrze z nim umowę sprzedaży, teoretycznie nie popełnią przestępstwa.
Źródło: bezprawnik.pl