Podczas spaceru zauważyła nogi wystające z kupy śmieci. Gdy podeszła bliżej wyłoniły się też błagalne oczy
Była przekonana, że ten spacer zakończy się jak każdy inny. Nie spodziewała się, że w pewnej chwili relaksująca przechadzka przerodzi się w akcję ratującą życie. Kiedy zobaczyła, że ze sterty gruzy i plastiku porzuconego w lesie wystają nogi, natychmiast podeszła bliżej. Wtedy dojrzała błagające o pomoc oczy.
Z wyrzuconych w lesie śmieci wystawały nogi
Do Richards Bay w RPA zadzwoniła kobieta, która poinformowała, że podczas spaceru w pobliskim lesie dokonała zatrważającego znaleziska. Mianowicie, zauważyła, że ze sterty gruzu wystają drobne, brązowe nogi. Zaniepokojona podeszła bliżej i zdała sobie sprawę, że to pies uwięziony w śmieciach.
Jej serce rozpadło się niemal na miliard kawałków, kiedy zobaczyła jego przerażone i błagające o pomoc oczy. Wiedziała, że nie ma czasu do stracenia i musi działać jak najszybciej.
Zostawili je nie dość, że w nagrzanym aucie, to zamknięte w klatce. Zareagowali przechodnieBez chwili zastanowienia wezwała pomoc
Przedstawiciele Richards Bay w RPA zjawili się na miejscu tak szybko, jak było to możliwe. Pies był uwięziony na tyle, że nie był w stanie samodzielnie oswobodzić się z potrzasku. Aż strach pomyśleć, co mogłoby się stać, gdyby nie kobieta, która akurat przechodziła w pobliżu.
Ratownicy delikatnie wyciągnęli zwierzę z torby, w którą było zawinięte i położyli je na pobliskiej trawie. Czworonóg był przerażony, ale zarazem wdzięczny za pomoc. Choć nie wiadomo, ja długo tam przebywał, był bardzo spragniony i nie pragnął nic innego, jak napić się wody.
Choć został skrzywdzony przez ludzi, nie przestał ich kochać
Uratowany pies otrzymał imię Rocky. Po dokładnym przebadaniu przez weterynarzy wyszło na jaw, że jest mocno wychudzony, odwodniony i ma niewielką ranę na głowie. Na szczęście doświadczony personel poradził sobie ze wszystkimi dolegliwościami zwierzaka.
- Rocky jest teraz najsłodszym, najbardziej towarzyskim szczeniakiem - opowiadał jeden z pracowników organizacji, cytowany przez “The Dodo”.
Personel nie mógł nadziwić się, że pomimo krzywdy, jaką psu wyrządzili ludzie, ten nie czuł względem nich strachu. Nie mieli wątpliwości, że będzie najlepszym przyjacielem, dla kogoś, kto zdecyduje się go zaadoptować. Tak też się stało. Rocky trafił na wspaniałą rodzinę, gdzie nigdy już nie zawiedzie się na ludziach.
źródło: The Dodo