Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Pitbull umierał na raka. Weterynarka znalazła wzruszający sposób, by poprawić mu samopoczucie
Jakub Pasek
Jakub Pasek 15.12.2020 01:00

Pitbull umierał na raka. Weterynarka znalazła wzruszający sposób, by poprawić mu samopoczucie

pitbull i weterynarka
Facebook/Cindy Siddon

Pitbull był śmiertelnie chory. Suczka o imieniu Rizz przeszła już operację amputacji jednej z przednich łap. Guz nowotworowy, który na niej urósł, wywoływał u zwierzaka nieznośny ból. Przez chwilę zdawało się, że sytuacja znacząco się polepszyła. Kilka tygodni później, podczas zabawy z innymi psami, Rizz znów upadła. Okazało się, że rak poskutkował ogromnymi przerzutami na resztę jej układu kostnego.

Pitbull bardzo cierpiał

Choroba postępowała bardzo szybko, jednak lekarze planowali walczyć o każdy miesiąc życia dzielnego pitbulla. Niestety wiązało się to z intensywną terapią silnymi lekami, które miały wiele efektów ubocznych.

By je złagodzić, podawano mu kroplówki z lekami o holistycznym działaniu, które miały wzmocnić organizm psa. Trzeba było także wykonywać regularne zastrzyki z przeciwbólowymi medykamentami.

Podczas jednej z takich sesji, Rizz była wyjątkowo mocno zestresowana. Właścicielka bardzo się o nią martwiła, ponieważ w ostatnim czasie, pies zdawał się być pogrążony w głębokiej depresji. 

Nie wiedząc, co innego mogłaby dla niej zrobić, weterynarka postanowiła uspokoić zwierzę, po prostu kładąc się obok niego i przytulając ją mocno. Niekonwencjonalna terapia zdawała się być bardzo skuteczna. Zestresowany pitbull szybko się uspokoił.

Właścicielka czworonoga wykonała wtedy poruszające zdjęcie, które zyskało ogromną popularność w mediach społecznościowych. Choć gest lekarki może wydawać się prosty, wiele osób zapomina o tym, jak wiele może w życiu psa zmienić bliskość z życzliwym człowiekiem.

Pitbull natychmiast się uspokoił

Choć wizyty wywoływały wcześniej u Rizz ogromny dyskomfort, przyjazne nastawienie weterynarki sprawiło, że stały się wyczekiwanym elementem tygodnia. Nawet odrobina życzliwości, której doświadczała od obcej osoby, była dla niej na wagę złota.

- Rizz przyszła dziś na kolejne wlewy witaminowe i więcej czułości z Taylor... jutro znajdzie się tu ponownie, na kolejne zastrzyki przeciwbólowe. Niestety, o ile udaje nam się powstrzymywać rozwój raka, nasilają się efekty uboczne leczenia, które są bardzo bolesne. Mimo to staramy się cieszyć każdym wspólnie spędzonym z nią dniem - napisała na Facebooku właścicielka psa.

Opiekunowie i lekarze mają świadomość tego, że dzień, w którym będą musieli pożegnać się ze swoim ukochanym czworonogiem, kiedyś nadejdzie, jednak jak na razie nie mają zamiaru się poddawać.

Zobacz zdjęcie:

Źródło: animalchannel.com