Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Pozostałe > Porzucili psa w sezonie wakacyjnym. Husky ze schroniska znalazł dom
Monika Krupska
Monika Krupska 28.03.2020 01:00

Porzucili psa w sezonie wakacyjnym. Husky ze schroniska znalazł dom

Pies Logan w nowym domu
instagram/pieslogan

Pies typu husky ponad pół roku spędził w schronisku. Czworonóg o nietypowym wyglądzie był bardzo radosny, ale mimo to nikt nie chciał go adoptować. Szczęście uśmiechnęło się do niego dopiero, gdy w schronisku pojawiła się fotografka zwierząt. Zuza Sosnowska opowiedziała nam więcej o adopcji i wychowaniu psa z przytuliska. 

Adopcja psa ze schroniska

Monika Krupska "Świat Zwierząt" Jesteś psiarą czy kociarą? 

Zuza Sosnowska, fotograf: Psy i koty uwielbiam tak samo. To zwykle zwierzaki o dwóch, kompletnie różnych charakterach, więc nie sposób zastąpić jedno drugim. Z jednej strony nie wyobrażam sobie życia uboższego o kocie mruczenie, a z drugiej ciężko byłoby mi bez oddania, wsparcia i wierności psa. W moim domu rodzinnym pierwszym zwierzakiem była kotka, ale niedługo potem dołączył do niej owczarek niemiecki. Uważam, że pełny dom to dom z zarówno z psem, jak i z kotem. Posiadam niesamowitą empatię w stosunku do zwierząt i potwierdzi to każdy z moich znajomych.

Kilka tygodni temu adoptowałaś psa ze schroniska "Na Paluchu" jak do tego doszło?

W wieku 7 lat do mojej rodziny trafił pierwszy czworonożny zwierzak i od tego czasu w moim domu zawsze były zwierzęta. Bez nich życie jest o wiele spokojniejsze, ale też bardziej nudne i po prostu uboższe o ten jeden istotny element. Do Warszawy przeprowadziłam się na studia i do pracy 6 lat temu i już po kilku miesiącach zaczęłam odczuwać brak czworonoga. Jednak jako oszczędzająca studentka mieszkałam zawsze ze współlokatorami, dużo podróżowałam i nie chciałam podejmować pochopnej decyzji o adopcji. W zeszłym roku zaczęłam dojrzewać do tej decyzji, kiedy w końcu zamieszkałam sama w kawalerce. Z początku skłaniałam się do adopcji kota, z racji na mały metraż mieszkania, ale niedługo potem poznałam mojego obecnego chłopaka i na horyzoncie pojawiła się opcja zmiany lokum na większe, wspólne. Kiedy przeprowadzka stała się pewna, zaczęłam przeglądać strony z psami do adopcji i tak trafiłam na Logana.

Czemu zdecydowałaś się na adopcję Logana? Jaka było jego historia?

W grudniu 2019 roku fotografowałam psy w schornisku "Na Paluchu", które wówczas szukały domów, a nie posiadały dobrej dokumentacji zdjęciowej. Boks, w którym przebywał Logan (wtedy Azis) ulokowany był tuż obok wyjścia na teren przeznaczony do spacerów. Zwrócił moją uwagę już za pierwszym razem, bo stał na budzie i bacznie przyglądał się przechodzącym ludziom. Kiedy podeszłam bliżej boksu domagał się pieszczot i niesamowicie cieszył ze spotkania. Zapadł w mojej pamięci, a na przełomie grudnia i stycznia, kiedy byłam coraz bardziej pewna decyzji o adopcji psa, jego zdjęcia wyskoczyły na mojej tablicy na Facebooku. Wtedy zakochałam się w nim już całkowicie i umówiłam na pierwszy spacer przedadopcyjny. 

Historia Logana nie jest znana. Trafił do schroniska w wakacje 2019 roku, błąkał się po Warszawie i został przywieziony do schroniska przez Straż Miejską. Możemy tylko snuć przypuszczenia, że być może został porzucony w sezonie wakacyjnym? Niestety to wciąż aktualna zbrodnia w naszym kraju.

Wiele osób chcąc adoptować psa szuka tylko i wyłącznie szczeniaka. Ty nie miałaś oporów przed adopcją starszego czworonoga?

Adopcja szczeniaka ze schroniska to wcale nie taka prosta sprawa. Po pierwsze, nie wiemy jak duży piesek urośnie z naszej małej kulki. Zwykle trzeba też nauczyć je zasad higieny, manier w domu, chodzenia na smyczy. Szczeniak wymaga nieustannej uwagi i inwestycji czasowej. Oczywiście jest przeuroczą niezdarą, ale dużo bardziej ryzykujemy, że trzeba będzie zająć się intensywnie jego wychowaniem, niż przy adopcji psa dorosłego. Nie twierdzę też, że adoptując dojrzałego psa zawsze otrzymamy zwierzę zachowujące się wzorowo. Nie raz słyszy się historie, jak mocno psy przeżywają proces adopcyjny. Lęk separacyjny objawiający się niszczeniem przedmiotów, wyciem, szczekaniem lub załatwianiem się w domu to dość częsty przypadek. Oczywiście wszystko można wypracować przy pracy z psim behawiorystą. Logan ma między 3 a 5 lat. Razem z moim chłopakiem byliśmy przygotowani na ewentualne niedogodności i pracę z psem, ale równocześnie dowiadywaliśmy się wiele o Loganie od opiekujących się nim wolontariuszy. Mieliśmy szczęście, że Logan nawet nie załatwiał się w boksie, więc mało prawdopodobne było, że będzie to robił w domu. Odróżniał swoją przestrzeń do odpoczynku od przestrzeni zewnętrznej - spacerów. Chciałam też dać szansę dorosłemu psu, bo tak jak mówisz, wiele osób woli szczeniaki. Równocześnie nie chciałam adoptować seniora, ponieważ niedawno przeżyłam odejście mojego psa z domu rodzinnego, który został uśpiony, ze względów zdrowotnych, na moich rękach. 

Jak wyglądał pierwszy dzień Logana w nowym domu?

Wyjątkowo spokojnie. Plus był taki, że odbyliśmy z nim wcześniej 3-4 spacery przedadopcyjne, więc nie opuszczał schroniska z kompletnie obcymi mu ludźmi. Do auta wskoczył sam i posłał nam taki uśmiech, jakby wiedział, że właśnie opuszcza schronisko i jedzie do nowej rodziny.  Bardzo szybko przyzwyczaił się do nas i do mieszkania. Pokazaliśmy mu jego posłanie, w którym od razu się położył. Dostał od nas masę smakołyków tego pierwszego dnia, więc na pewno czuł się dopieszczony. Oczywiście tego dnia cała rodzina i znajomi dostawali spam zdjęć oraz filmów z udziałem Logana. :)

Jak zachowuje się Logan w domu? Zniszczył już coś czy jest grzeczny?Logan to zdecydowanie nie jest niszczący pies. Mieszka z nami ok. 2 miesięcy i nie dotknął nawet jednej rzeczy, która nie jest jego własną zabawką. Ma bardziej w zwyczaju pyskować albo się obrażać. Na przykład kiedy nie pasuje mu kupiona karma (wciąż szukamy idealnej dla niego) albo miska nie jest dokładnie wyczyszczona, potrafi "pogadać" z nami oburzonym tonem (coś jak szczekanie połączone z wyciem, charakterystyczne dla rasy husky, którą Logan ma na 100% we krwi) i odwrócić się ceremonialnie w stronę ściany. Podobnie rano, kiedy ubieramy się zbyt wolno na spacer, pogania nas swoim psim gadaniem. Poza tym w domu Logan jest psim aniołkiem, nie mamy z nim żadnych problemów.Co innego jeśli chodzi o stosunki z innymi psami. Logan uwielbia ludzi, ale ma problem z przedstawicielami swojego gatunku, a szczególnie z samcami. To jedyne zachowanie, nad którym ciągle pracujemy.

Twoja praca wiążę się z ciągłymi wyjazdami. Co robisz z Loganem, gdy nie ma Cię w domu?

Gdzie mogę, zabieram Logana ze sobą. Bardzo szybko nauczył się jeździć w kagańcu autobusem i tramwajem. Z metra również korzysta, ale zdecydowanie rzadziej, ponieważ wciąż jest dla niego bardziej stresujące niż jazda naziemną komunikacją miejską. Jeśli jednak wyjeżdżam ściśle do pracy, Logan zostaje na kilka godzin sam w mieszkaniu i nie ma z tym problemu. Zostawiamy mu często coś do gryzienia, co zajmie go przynajmniej na jakiś czas. Żeby złagodzić jego samotność włączamy mu też pod naszą nieobecność spokojną muzykę albo zostawiamy włączony telewizor. Moja praca jest o tyle wygodna, że zwykle wychodzę z domu na maksymalnie 5 godzin i to nie codziennie. Dłuższe wyjazdy mają miejsce głównie latem, ze względu na festiwale muzyczne, ale i z tym sobie na pewno poradzimy. W końcu mieszkamy w trójkę:)

Czy w przyszłości planujesz powiększenie rodziny o kolejnego psa lub kota ze schroniska?

Obok boksu Logana mieszkał Kosmo - przeuroczy psiak, który również zwrócił moją uwagę. Niestety obecnie nie jestem w stanie sobie pozwolić na dwa psy, jednak mam nadzieję, że ta psina niedługo znajdzie swoją prawdziwą rodzinę. Myślę, że w moim wypadku bardziej prawdopodobny jest kotek, ponieważ tak jak mówiłam na początku, dla mnie dom pełny, to dom z psem i kotem. Muszę tylko przekonać do tego mojego chłopaka. :) Szczególnie, że sprawdzaliśmy jak Logan reaguje na koty moich rodziców. Kompletnie nie zwraca na nie uwagi, więc to idealna sytuacja, bo kot ma ukochany spokój, a pies nie czuje się zagrożony.