Pies uratował zaginionego czworonoga. Ludzie poszukiwali go przez miesiąc
Właściciele Gucia bardzo tęsknili za utraconym przyjacielem. W Karpaczu pojawiły się liczne plakaty z wizerunkiem zwierzęcia. Wyznaczono 3 tysiące złotych nagrody za wskazanie, gdzie może przebywać pies. Ostatni raz widzieli go 4 lutego bieżącego roku .
Pies uratował zaginionego przyjaciela
Poszukiwania trwały przez ponad miesiąc. Niestety, mimo szeroko zakrojonych starań nie przyniosły żadnego efektu. Wydawało się, że Gucio zapadł się pod ziemię. Teren, w którym widziany był po raz ostatni, jest bardzo rozległy i niebezpieczny.
Pomoc nadeszła nieoczekiwanie. Jack Russel Terier o imieniu Diego podczas jednego ze spacerów okazywał bardzo duże podekscytowanie. Szybko okazało się, że wyczuł, że inny pies znalazł się w niebezpieczeństwie i potrzebuje ingerencji ze strony człowieka.
- Poszukiwania nie przynosiły skutku, pies jakby zapadł się pod ziemię. I tak właśnie było w rzeczywistości. Wczoraj podczas spaceru ze swoim opiekunem inny przedstawiciel udomowionych canis lupus o imieniu Diego doprowadził swojego opiekuna pana Jurka, do starego, nieczynnego szamba. Ku niedowierzaniu, na głębokości trzech metrów skomlał ledwo żywy Gucio - relacjonowali administratorzy profilu „Wyszedł Z Domu - Relacje z Przestrzenią” na Facebooku.
- Był uwięziony w tym miejscu najprawdopodobniej przez 32 dni. Wpadł, bo załamała się pod nim zżarta przez rdzę blacha. Ciężko w to uwierzyć, ale przeżył i już wraca do siebie, chociaż stracił około 35 procent masy ciała. Niesamowicie silne stworzenie - dodali autorzy wpisu.
Mały Diego przeczuwał niebezpieczeństwo już od pewnego czasu i próbował uratować Gucia. Finalnie udało mu się doprowadzić swojego właściciela do celu. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili. Pies był już na skraju sił, kolejna zimna noc mogłaby zakończyć się tragicznie.
Zagubiony psiak znajduje się obecnie pod opieką weterynarza, który pomaga mu odzyskać pełnię sił. Wszystko wskazuje na to, że niezłomny zwierzak czuje się coraz lepiej i już wkrótce będzie mógł wyjść na wspólny spacer ze swoim wybawcą.
- Jak stwierdził weterynarz, który zajął się Guciem, kolejny dzień mógłby już być jego ostatnim. Wielkie gratulacje Detektywie Diego! Dużo zdrówka dla Gucia. Trzymaj się siłaczu! - napisali administratorzy profilu „Wyszedł Z Domu - Relacje z Przestrzenią”.
Autor wpisu, który na co dzień mieszka w okolicach Karpacza, postanowił odwiedzić okolicę, w której zaginął Gucio. Po wstępnych oględzinach poinformował, że tereny pełne są nieczynnej już infrastruktury komunalnej i wodnej, która może zagrażać zdrowiu i życiu spacerowiczów i ich pupili.
Artykuły polecane przez redakcję Świata Zwierząt:
-
Kot zabił czteromiesięczne niemowlę. Zwierzę wskoczyło do wózka
-
Jan Lityński może zostać patronem warszawskiego schroniska. Rafał Trzaskowski chce złożyć wniosek
-
Bieszczady. Niedźwiedź przeszedł tuż obok człowieka. Był tak zamyślony, że go nie zauważył