Para adoptowała psa ze schroniska. Personel osłupiał, gdy po 45 minutach słyszy znajomy głos w słuchawce
Melody i Pierre szukali towarzysza dla swojego psa, którego adoptowali dwa lata wcześniej w tym samym schronisku. Kiedy zobaczyli zdjęcie małego Ringo, zakochali się w nim od pierwszego wejrzenia. Kierowani emocjami postanowili od razu wziąć go do domu. Proces adopcji przeszedł sprawnie, a Ringo pojechał do nowej rodziny. Personel schroniska nie mógł uwierzyć, kiedy 45 minut później usłyszał w słuchawce głos pary.
Ringo nie miał najlepszego startu w życiu. Przyszedł na świat jako jeden z ośmiu szczeniąt. Jego rodzeństwo od razu zostało adoptowane, a on i jego brat Razmo zostali w schronisku. Los uśmiechnął się do niego, kiedy Melody i Pierre postanowili go adoptować.
Znaleziono go w koszu na śmieci z siedmiorgiem rodzeństwa
Ringo i jego brat Razmo przyszli na świat wraz z szóstką rodzeństwa. Szczenięta porzucono w koszu na śmieci. Dwójka z nich zmarła. Podczas gdy ich rodzeństwo od razu znalazło nowy dom, bracia nie mieli takiego szczęścia.
Los uśmiechnął się do Ringo, kiedy para Melody i Pierre szukała towarzysza dla swojego psa, Pixela. Zobaczyli zdjęcie czworonoga na stronie schroniska i od razu się zakochali. Wystarczyło jedno spojrzenie i wiedzieli, że to pies dla nich. Nie zwlekali długo i od razu udali się do schroniska, żeby odebrać szczeniaka.
Przybili smycz psa gwoździem do torów kolejowych. Zanim ratownicy zdążyli wrócić do pojazdu, nadjechał pociągNikt nie chciał przygarnąć psa z zaćmą. Razmo musiał zostać w schronisku
Kiedy para dotarła do schroniska i poinformowała pracowników o chęci adoptowania Ringo, odkryła, że szczeniak ma brata. Mały Razmo chorował na nieoperacyjną wrodzoną zaćmę i nikt nie chciał go przygarnąć. Chorego psa miał opuścić także jego brat, Ringo.
Po załatwieniu formalności związanych z adopcją, para wróciła do domu ze szczeniakiem. Myśl o tym, że w schronisku czeka biedny Razmo opuszczony przez ukochanego brata nie dawała im spokoju przez całą podróż. Nie mogli przejść obojętnie obok chorego, samotnego szczenięcia.
Po niecałej godzinie zadzwonili do schroniska. Pracownicy byli w szoku
Kiedy po 45 minutach od pożegnania się w bramie personel schroniska usłyszał, że dzwonią do nich Melody i Pierre, byli zaskoczeni. Od razu zaczęli rozmyślać o najczarniejszych scenariuszach. Nauczeni doświadczeniem wiedzieli, że zwierzęta po adopcji często wracają z powrotem do schroniska. Nie mogli uwierzyć, że para rozmyśliła się po niecałej godzinie.
Zdziwienie ich nie opuściło, kiedy usłyszeli prawdziwy powód telefonu. Adopcyjna rodzina nie mogła przestać rozmyślać o Razmo. Po godzinnej dyskusji doszli do wniosku, że chcieliby wziąć drugiego szczeniaka.
Dzięki temu braci nie czekała rozłąka, a Razmo zyskał prawdziwy dom. Chore zwierzę jest teraz członkiem trzyosobowej psiej rodziny, a starszy brat Pixel otoczył obu młodszych braciszków troską.
Źródło: wamiz.nl