Swiatzwierzat.pl Pozostałe Odszedł Brutus po całym życiu walki i zmagań. „Nie zdążyliśmy mu pokazać, że może być kochany"
Facebook.com @EKOSTRAZ

Odszedł Brutus po całym życiu walki i zmagań. „Nie zdążyliśmy mu pokazać, że może być kochany"

2 października 2021
Autor tekstu: Emil Hoff

Brutus był z nimi krótko, ale podbił niemal wszystkie serca. Niestety, los szykował dla wszystkich okrutną niespodziankę. Aktywiści Ekostraży przekazali łamiącą serca wiadomość.

Brutus to piękny, czarny pies, który trafił w ręce obrońców zwierząt z Ekostraży po tym, jak wyrwano go z gospodarstwa, w którym spędził całe życie. Poprzedni właściciel Brutusa zaniedbywał swojego psa, nie leczył go, karmił byle czym.

Diagnoza jak wyrok

- Brutus przyjechał do nas pod koniec sierpnia. Stary, schorowany, cierpiał po cichu - czytamy w pożegnalnym wpisie na Facebooku Ekostraży. - Mówiliśmy sobie: trzeba przy nim być, rozpieszczać, i szybko znaleźć mu dom na ostatnie... tygodnie, miesiące?

Pierwsze badanie u weterynarza wykazało, że Brutus ma szmery w sercu. To jednak nie był wyrok i aktywiści pozostawali dobrej myśli. Niestety, drugie badanie ujawniło, jak okrutnie los zadrwił sobie z Brutusa i jego wybawców.

Okazało się, że piesek ma wielkiego guza, obejmującego odbyt i cewkę moczową. Brutus musiał zostać uśpiony. Jego drugie życie skończyło się, nim się na dobre zaczęło. Nie miał czasu na wykorzystanie swojej drugiej szansy i znalezienie drugiego, lepszego domu.

- Chcieliśmy mu przychylić nieba - piszą aktywiści Ekostraży w smutnym poście pożegnalnym, opublikowanym na Facebooku. - Niestety, nie zdążyliśmy mu pokazać, że może być kochany, chciany, bezpieczny...

"To jest post ku pamięci wszystkich piesków..."

Aktywiści podkreślają, że smutne życie Brutusa nie jest wyjątkowe. Codziennie z rąk ludzi cierpią psy, które odchodzą potem po cichu. Jeśli mają szczęście, choćby ostatnie kilka dni przeżywają w ramionach obrońców zwierząt, którzy - być może jako pierwsi - okazują im troskę i miłość.

- To jest post ku pamięci wszystkich piesków, które przyjeżdżają do nas wymęczone przez pseudowłaścicieli i odchodzą przedwcześnie - piszą aktywiści. - O których nie zdążymy Wam nawet napisać, ale które otaczamy opieką, karmimy, diagnozujemy, jesteśmy przez nich w ostatnich chwilach życia. Nie opowiadamy o nich często, ale pamiętajcie, że są, że były.

Zobaczcie przejmujący wpis Ekostraży i zdjęcie Brutusa. Być może jego historia poruszy sumienia tych, którzy traktują psy jak roboty bez wymagań i potrzeb, jak żywe alarmy, trzymane przy domu na łańcuchach .

Źródło: Facebook.com @EKOSTRAZ

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

Obserwuj nas w
autor
Emil Hoff

Miłośnik historii ludzi i zwierząt, autor książek i artykułów (w prasie i sieci), influencer wołacza. Redaktor swiatzwierzat.pl. Team koty. Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy