Oczy świata skierowane na Polskę. Mike Tyson przyleciał do Piątnicy, miał w tym złoty interes
Mike Tyson w Polsce? To nie żarty. Dwukrotny mistrz świata wszechwag zawodowców odwiedził ostatnio województwo podlaskie. Amerykański sportowiec przyleciał do Piątnicy w interesach, a dokładniej na spotkanie z… hodowcą gołębi. Wizyta miała związek z pasją pięściarza. Musiał upewnić się, że zakupione ptaki spełniają jego oczekiwania.
Mike Tyson lubi otaczać się zwierzętami. W życiu prywatnym hoduje gołębie
Mike Tyson to legendarny amerykański pięściarz, który poza karierą bokserską rozwija również pasje niezwiązane ze sportem. Okazuje się, że dwukrotny mistrz świata wszechwag zawodowców z przydomkiem "Bestia" uwielbia zwierzęta, a szczególne miejsce w jego sercu zajmują ptaki. Już w dzieciństwie kolekcjonował gołębie i do teraz pielęgnuje to hobby.
Gołębie były pierwszą rzeczą, jaką pokochałem w życiu - twierdził w jednym z wywiadów.
Nie da się ukryć, że charakterystyczne tatuaże na twarzy, styl ubioru, wybuchowy temperament oraz sympatia do niestandardowych pupili sprawiają, że groźnie wyglądający sportowiec jest niezmiennie w centrum zainteresowania mediów. Tyson był już właścicielem tygrysa bengalskiego, a tym razem zamarzył o gołębiach od polskiego hodowcy. Co więcej, w dorosłym życiu nie ma on oporów przed wydawaniem zawrotnych sum na osobniki, które wpadną mu w oko.
Wzięli suczkę ze schroniska, po 4 godzinach krzyknęli "won". Jeszcze nigdy nikt jej tak nie oszukałMike Tyson w Piątnicy. Mistrz świata przyjechał do Polski, aby ubić interes
Mike Tyson osobiście pofatygował się do Polski, aby obejrzeć interesujące go zwierzęta. Amerykaninowi towarzyszyli jego przyjaciele. Całą grupą udali się do wsi Piątnica koło Łomży, znajdującej się w województwie podlaskim. Ten region jest znany na całym świecie z hodowli gołębi - stworzeń symbolizujących pokój i przynoszących dobre nowiny. Tamtejsze okazy, zwłaszcza gołębie sportowe, mogą kosztować tyle więcej niż luksusowe samochody.
Zdjęcie z wizyty boksera w jednym z gospodarstw obiegło Internet lotem błyskawicy. Z przekazanych informacji wynika, że Tyson miał zakupić ponad 100 ptaków ozdobnych od jednego z podlaskich hodowców gołębi. Przed podjęciem ostatecznej decyzji Amerykanin musiał jednak się upewnić, że oferowane zwierzęta rzeczywiście wyglądają tak, jak tego oczekuje. Sądząc po zdjęciach relacjonujących przebieg wizyty, każda ze stron była zadowolona z obrotu spraw.
Nie ma pewności, że polski gołębiarz zawarł transakcję z amerykańskim bokserem
Hodowca gołębi, który na swojej posiadłości gościł Mike Tysona, nie chce zdradzać szczegółów dotyczących wizyty amerykańskiego sportowca, ani dobitych targów. Dziennikarzom udało się jedynie ustalić, że w czasie, w którym bokser przebywał w Polsce, próbowano zaszczepić w Łomży ponad 100 gołębi. Aby wywóz ptaków z Europy do Ameryki Północnej był legalny, zwierzęta musiały posiadać świadectwa zdrowia, warunkiem ich wystawienia jest właśnie posiadanie aktualnych szczepień.
Lekarz weterynarii, udzielający wywiadu dla lokalnych mediów wytłumaczył, z czego wynikają takie procedury:
Sprawa z wywozem ptactwa do kraju trzeciego nie jest prosta, rzekomy pomór drobiu i HAPI ograniczają swobodny obrót tymi zwierzętami.
Źródło: sportowefakty.wp.pl, mylomza.pl