Nastolatek wyskoczył z auta na środku autostrady. Naraził własne życie, by ratować bezbronne stworzenie
14-letni Gavin Orlowski to prawdziwy przykład na to, że bohaterem można zostać niezależnie od wieku i życiowego doświadczenia. Nastolatek odznaczył się wrodzoną odwagą i poświęceniem, aby uchronić życie kociątka porzuconego na środku autostrady. Nie zastanawiał się nawet nad ryzykiem, które towarzyszyło niebezpiecznej interwencji. Serce podpowiadało mu, że za wszelką cenę nie może dopuścić do tego, by maleństwu stała się krzywda.
Nastolatek wyskoczył przed samochody
Tuż przed emocjonującą akcją ratunkową Gavin oraz jego mama Erin Brown spokojnie jechali wiaduktem nad rzeką Grand River w miejscowości Grand Rapids, mieszczącej się w amerykańskim stanie Michigan. Planowali pojawić się na przyjęciu urodzinowym punktualnie, lecz w obliczu nieprzewidzianych zdarzeń, goście musieli na nich dłużej poczekać.
Chłopak wyglądał przez szybę pojazdu, gdy nagle zauważył, że z jadącego przed nimi samochodu przez okno wyrzucono kota. Zszokowany nastolatek nie dowierzał, że ktokolwiek mógłby dopuścić się tak bezdusznego czynu na środku ruchliwego wiaduktu autostrady.
Kot nie został potrącony przez żadne z nadjeżdżających aut, ale nieszczęśliwie wylądował na samej krawędzi wiaduktu. W każdej chwili mógł spaść wprost do rwącej rzeki. Nawet jeśli nie doszłoby do tego, zawsze istniała szansa, że kierowcy samochodów pędzących tuż za samochodem pani Brown, nie dostrzegą bezbronnego maleństwa na czas.
Gavin niemal od razu rozkazał mamie, by zatrzymała pojazd i ku jej początkowemu przerażeniu, chłopak otworzył drzwi i wyskoczył na środek ruchliwej jezdni. Pani Brown wspomina, że choć jej syn był w tamtej chwili przerażony, zapanował nad rosnącym poczuciem lęku. Nie mógłby sobie wybaczyć, gdyby kot zginął na autostradzie.
Heroiczna akcja ratunkowa
14-latek pobiegł na wiadukt, po czym dostał się na górę i przyniósł wystraszonego kotka z powrotem do auta mamy. Zwierzątko było w wielkim szoku, lecz z czasem ogarnęło je poczucie ulgi i niepohamowanej wdzięczności wobec chłopca za uratowanie życia. Gdy już się uspokoić, westchnął głęboko i wtulił się w jego kolana.
Gavin i pani Brown dostrzegli liczne rany na ciele poturbowanego mruczka, które najprawdopodobniej odniósł w wyniku uderzenia o jezdnię. Ponadto, niektóre z jego pazurów oderwały się. Matka i syn szybko podjęli decyzję, by udać się do najbliższej kliniki weterynaryjnej, gdzie uratowany mruczek zostanie poddany leczeniu.
Rodzina nadała kociakowi imię Lucky, ponieważ niewątpliwie musiał mieć on wielkie szczęście, aby wyjść cało z wypadku. W szpitalu dla zwierząt BluePearl otrzymał pomoc ze strony weterynarzy, którzy podali mu silne leki łagodzące ból. Gavin wiedział, że, nawet kiedy kotek wróci do zdrowia, nie będzie umiał się z nim rozstać, dlatego nie miał zamiaru oddawać go do schroniska. Poprosił mamę o możliwość adopcji pupila, na co pani Brown wyraziła zgodę. Od tej pory Lucky i Gavin stali się nierozłącznym duetem.
Matka 14-latek podzieliła się niesamowitą historią w mediach społecznościowych, a wpis z prędkością światła przykuł zainteresowanie internautów z najdalszych części świata. Pani Brown tłumaczy, że teraz największym marzeniem jej syna jest podążanie ścieżką nauki, aby w przyszłości stać się pełnoprawnym weterynarzem. Życzymy mu, aby to marzenie ziściło się jak najszybciej!
fot. facebook/ERIN BROWN
Źródło: naszefutrzaki.eu
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
-
Choć trudno w to uwierzyć, w Odrze może pływać groźny gad. Wszystko przez czeskiego hodowcę
-
Płynął po rzece i zobaczył „potwora". Nagranie dowodem na istnienie Wielkiej Stopy?
-
Nietypowa próba przemytu udaremniona w Korczowej. Uwolniono niezwykłe stworzenie