Miejsca ich żerowania "pachną" octem. W polskim lesie znaleziono trociniarkę czerwicę
Nadleśnictwo Białowieża za pośrednictwem swoich social mediów poinformowało o niecodziennym odkryciu, jakiego dokonali na swoim terenie. Otóż w tamtejszym lesie przedstawiciele Lasów Państwowych znaleźli trociniarkę czerwicę, która szokuje nie tylko swoim wyglądem, ale i rozmiarem.
Cossus cossus została zauważona w lesie podczas patrolowania terenu przez jednego z pracowników Lasów Państwowych. Jej pojawienie się okazało się dla niego tak zaskakujące, że postanowił uwiecznić rzadko spotykany okaz na zdjęciu. Teraz trociniarka czerwica podbija sieć.
Rzadkie odkrycie w lesie w Białowieży
Na facebookowym profilu Nadleśnictwa Białowieża, leśnicy pochwalili się, co udało się zaobserwować jednemu z leśników z tamtej okolicy. Jak informują, trociniarka czerwica to “jeden z największych motyli nocnych występujących w Polsce”. Na udostępnionej fotografii widać larwę o brunatno-czerwonym ubarwieniu.
Nie da się ukryć, że wrażenie robi nie tylko kolor larwy, ale także jej rozmiar. Okazuje się bowiem, że mogą one osiągać nawet do 10 cm długości. Co ciekawe niektóre z osób, które miały okazję spotkać ją na swojej drodze, uważają, że miejsca, gdzie żerują “pachną” octem.
Ostatnie pożegnanie. Weterynarz ostrzega: nigdy nie popełniaj tego błędu przy usypianiu psa
Trociniarki czerwice nie tylko w Białowieży
W komentarzu pod postem Nadleśnictwa Białowieża głos zabrali również leśnicy z Hajnówki. Na ich terenie, okaz ten udało się sfotografować na początku kwietnia. Larwę nocnego motyla można spotkać przez cały rok, jednak prócz charakterystycznego zapachu octu, który jej towarzyszy, ma jeszcze jeden interesujący aspekt.
Otóż zanim dojdzie do przepoczwarzenia się w motyla, larwa żeruje nawet do czterech lat. Natomiast osobnik po przemianie nie odżywia się wcale, ponieważ jego narządy gębowe są uwstecznione.
- Gąsienice są wszystkożerne, żerują głównie w drewnie drzew liściastych, zwłaszcza jabłoni, wierzb, brzóz i topól. Pożerają także owady i ich larwy napotkane podczas żerowania w drewnie - wyjaśniają leśnicy.
"Larwa zdecydowanie ładniejsza"
Dociekliwi internauci zaczęli zastanawiać się, jak po przepoczwarzeniu wygląda motyl. Leśnicy jednak zapewniają, że kolorowa larwa ma w sobie zdecydowanie więcej uroku, niż po transformacji. Niektórzy komentujący mają z nią nawet własne doświadczenia, bowiem spotkali ją na swojej drodze w lesie lub sadzie.
- Ja miałam ją w brzozie a sąsiadka w brzoskwini, z nich uzyskiwano barwnik do tkanin - pisze jedna z użytkowniczek sieci.
- Capi octem - dodaje kolejna.
- Mimo wszystko jest piękna - podsumowuje inna.
źródło: facebook