Kuriozalne sceny w Rosji. Bezpański kot posłał dwóch funkcjonariuszy policji do szpitala
Dwóch rosyjskich funkcjonariuszy z regionu moskiewskiego zostało rannych podczas próby przerwania walki między psem policyjnym a bezpańskim kotem. Według lokalnych źródeł, operacja była bardzo skomplikowana i zakończyła się dla policjantów hospitalizacją. Los kociego napastnika pozostaje nieznany.
Koty są zwierzętami, które, podobnie jak ludzie, mają swoje sympatie i antypatie. Pech chciał, iż dwóch policjantów interweniujących w mieście Dmitrow zostało zaklasyfikowanych przez zdziczałego zwierzaka do tej drugiej kategorii.
Bezpański kot zaatakował policyjnego psa. Posłał dwóch funkcjonariuszy do szpitala
Do dramatycznej walki między policjantami a dzikim kotem doszło 21 marca w rosyjskiej miejscowości Dmitrów w obwodzie moskiewskim. Dwóch funkcjonariuszy - Maksim Andronov i Pavel Bezruk - eskortowało dwóch wcześniej zatrzymanych lokatorów z budynku na pobliski komisariat, skąd mieli zostać przewiezieni do więzienia. Towarzyszył im specjalnie wyszkolony pies służbowy.
Obecność nieznajomego czworonoga sprowokowała bezpańskiego kota do ataku. Nieoczekiwanie mruczek rzucił się na psa z pazurami i zębami, a jego przewodnicy usiłowali rozdzielić walczące zwierzęta. Jak się wkrótce okazało, z miernym skutkiem.
Gacek już nie wróci do budki przy ulicy Kaszubskiej. Światowej sławy kot wysłany na kurację odchudzającąNie zadzieraj z kotami!
Według rosyjskich mediów, funkcjonariusze policji odnieśli obrażenia rąk podczas próby okiełznania bójki. Doznali licznych zadrapań i kilku ukąszeń, prawdopodobnie przez kota, a nie przez ich psiego kolegę. Z kolei koci napastnik nie ucierpiał w zaciekłej kłótni i zbiegł z miejsca zdarzenia. Finalnie policjanci zostali zmuszeni skorzystać z opieki medycznej w szpitalu.
Zdaniem lokalnych mieszkańców, znany w okolicy mruczek nigdy wcześniej nie wykazywał oznak agresji. Nazywali go “przyjacielem wszystkich”, stąd najprawdopodobniej usiłował bronić dwójki aresztowanych lokatorów budynku.
Lokalne gazety odniosły się do incydentu w żartobliwym tonie, pisząc: "na psa policyjnego zostanie nałożona kara dyscyplinarna, pozbawiająca go jego ulubionego przysmaku: kości. Kotu natomiast uszło to na sucho, pozostaje w ukryciu i teraz ucieka przed wymiarem sprawiedliwości”.
Na szacunek kota trzeba sobie zapracować
Jak przekonać do siebie bezdomnego kota? Mruczki to specyficzne stworzenia, które w doborze towarzystwa kierują się określonymi wytycznymi. Przestrzegając kilku ważnych zasad, można oswoić nawet największego dzikusa, który całe życie spędził na wolności.
Budowaniu dobrych relacji na pewno sprzyjają pewne cechy charakteru czy osobowości, aczkolwiek przy odrobinie dobrej woli i sporej dozy cierpliwości można ocieplić kontakty z ze zwierzętami żyjącymi na zewnątrz. Pamiętaj jednak, że to długotrwały proces i może się różnić w zależności od osobnika.
Przy pierwszym spotkaniu z kocim dzikusem nie powinniśmy mu przeszkadzać ani na siłę go dotykać. Na kolejnym etapie oswajania warto po prostu spędzać z nim czas i oferować smakołyki, dając zwierzakowi do zrozumienia, że przebywanie u Twojego boku wiąże się dla niego z szeregiem korzyści. W końcu najkrótsza droga do serca pupila prowadzi przez żołądek.
Pierwszą próbę zainicjowania kontaktu fizycznego można podjąć w momencie, gdy kot jest zrelaksowany. Zacznij od oferowania zwierzakowi dłoni do powąchania czy karmienia go bezpośrednio z ręki, aby pojął, że nie masz wobec niego złych intencji. Nie zapominaj o nagradzaniu go za każde pożądane zachowanie.
Źródło: La Stampa, Fera