Koty skutecznie krzyżują plany podróżnym. Tam osiedliły się na dobre, poważne utrudnienia w ruchu
W okresie wakacyjnym na wielu lotniskach panuje większy niż zwykle tłok. Nawał turystów utrudnia sprawne poruszanie się, co skutkuje licznymi problemami przekładającymi się na opóźnienia lotów. W takim środowisku łatwo o wybuchy złości i frustracji. Okazuje się jednak, że duże zagrożenie nie tylko punktualnych odlotów, ale również dla bezpieczeństwa podróżujących i pracowników lotniska, mogą stanowić zwierzęta. Mowa o łagodnych stworzeniach, które na co dzień przez wielu ludzi są bardzo lubiane.
Rzym oblegają turyści i... bezdomne zwierzęta
Na rzymskim lotnisku Fiumicino w ciągu ostatnich kilku tygodni pojawił się dość nietypowy problem. Miejsce to wyjątkowo upodobały sobie wolnożyjące koty. Ogromna liczba pół-dzikich czworonogów postanowiła zamieszkać na terenie lotniska.
W ciągu dnia koty chowają się w niedostępnych dla ludzi przestrzeniach. Jak się okazuje, huk ruszających samolotów niespecjalnie im przeszkadza. Zwierzęta ukrywają się w szczelinach maszyn oraz na pasach startowych. Stwarza to realne zagrożenie nie tylko dla zwierząt, ale również dla wszystkich ludzi znajdujących się na lotnisku.
Pod osłoną nocy, nieproszeni goście ruszają na poszukiwanie pożywienia. Polują na okoliczne gryzonie oraz ptaki, a także wyjadają resztki pozostawione przez podróżnych.
Usłyszała rozpaczliwe miauczenie. Ledwo wpuściła kotkę do domu, a jej życie wywróciło się do góry nogamiProblem jest poważny
Zjawisko przybrało na tyle dużą skalę, że używanie żywo-łapek można porównać do opróżnienia wody z basenu za pomocą łyżeczki do herbaty. Na miejsce pojedynczych, złapanych osobników natychmiast pojawia się kilka następnych kotów.
Dyrekcja lotniska organizuje specjalne spotkania, na których poszukuje się rozwiązania tego problemu. Niebawem ma zostać zwołana narada, na której zostanie podjęta decyzja o tym, jakie działania należy podjąć, żeby z terenu lotniska wyłapać wszystkie koty.
Wolnożyjące koty walczą o przetrwanie
Wiele europejskich miast boryka się ze stale rosnącą ilość zwierząt bezdomnych. Jak się okazuje, jest to problem, który nie dotyczy tylko zwierząt. Zaniedbania nieodpowiedzialnych właścicieli czworonogów, jak i brak reakcji ze strony władz miast może prowadzić do sytuacji, w których bezdomne koty mogą być przyczyną paraliżu kluczowych punktów komunikacyjnych.
Tego typu sytuacje mogą stać się normą. Jeżeli jako społeczeństwo nie zaczniemy traktować sprawy bezdomnych zwierząt poważnie, zaczną one na wielką skalę pojawiać się tam, gdzie nie powinno być żadnych zwierząt.
Źródło: misyjne.pl, deon.pl