Kot bardzo długo nie wracał do domu, więc zmartwiony właściciel zaczął go szukać. Znalazł go w najbardziej nietypowym miejscu
Kot, który zniknął, wybrał nietypowe miejsce na spędzanie czasu poza domem. Właściciel martwił się o niego, ale nie spodziewał się, że znajdzie go w takim stanie. To, co robił, jest zadziwiające. Trafił do raju dla kotów.
Właściciel kota zastanawiał się, co stało się z jego pupilem, gdy zniknął. Nie spodziewał się, że znajdzie go w tym miejscu. Zabawne wideo robi furorę w sieci, rozbawiając internautów do łez.
Kot zniknął na jakiś czas
Charakterystyczny pręgowany kot zniknął właścicielowi. Zastanawiał się, gdzie może być jego pupil, kiedy ten urządził sobie świetny kącik zabaw w sklepie z artykułami dla zwierząt. Został nagrany, kiedy tarzał się, wycierał i przytulał do produktów z kocimiętką. Futrzak wyglądał przezabawnie, a jego harce były niezwykle intensywne. Właściciel sklepu zdecydował, że nie będzie wyciągał konsekwencji z zachowania kota, który wtargnął na teren jego sklepu i zachował się jak prawdziwy wandal. No cóż, czego nie wybacza się kotu?
Działanie kocimiętki
Podobno, tylko 1/3 kotów reaguje na magiczne działanie kocimiętki. Chętnie tarzają się w niej, jedzą i wycierają. Zachowania są różne — albo uspokajają się, albo szaleją do granic możliwości. Kocimiętka to popularny wabik na koty, które go uwielbiają, ale i roślina używana w ziołolecznictwie. Ma silne działanie, ale krótkotrwałe. Koty zostają zaczarowane przez kocimiętkę na około 10 minut. Futrzak ze sklepu uległ czarowi kocimiętki i z pewnością zalicza się do 1/3 kotów, które ją uwielbiają.
Zobacz wideo:
Kot zniknął na jakiś czas. Okazało się, że bawił się w sklepie z artykułami dla kotów.
ZOBACZ TEŻ:
- Resort zabrał głos w sprawie 500 plus. Wiemy, kto nie dostanie pieniędzy
- Szczeniak chwilę po urodzeniu został włożony do kojca z kociętami. Kocica zareagowała natychmiast
- Ukryta kamera uchwyciła niecodzienne zdarzenie. Kot został zaatakowany przez 6 psów i wygrał
- Wszyscy myśleli, że ten pies wraca na grób swojego pana. Prawda okazała się zupełnie inna
- Pies cały czas patrzył się na brzuch właścicielki i warczał. Niebywałe, że lekarze to przeoczyli
Źródło: tweetcat.net