Kot jechał na dachu rozpędzonego samochodu. Drżał z przerażenia [WIDEO]
Kot jechał na dachu rozpędzonego do 100 km/h samochodu. Jego reakcja śmiało pozwala stwierdzić, iż zwierzak wcale nie chciał się tam znaleźć! Biedny kociak miauczał i drżał z przerażenia. Kiedy filmik trafił do sieci, od samego początku odbił się głębokim echem. I nic dziwnego! Sytuacja ta wygląda naprawdę przerażająco.
O tym, że koty uwielbiają chodzić własnymi drogami i robić wszystko po swojemu, wie każdy, kto chociaż raz miał okazję stać się jego posiadaczem. Są to zwierzaki, za którymi mało kto potrafi nadążyć. Szczególnie przekonali się o tym właściciele pewnego szarego kociaka, dla którego adrenalina i wyzwania są na porządku dziennym. Tym razem jednak najprawdopodobniej żałował swojej decyzji…
Kot jechał na dachu samochodu
Imię Rebel w przypadku tego czworonoga nie może być przypadkiem! Bohaterskiego kotka siedzącego na dachu furgonetki zauważyli ludzie jadący tuż obok samochodu, do którego zwierzak postanowił się przyczepić.
To, że kociak z niego nie spadł jest prawdziwym cudem. Rozpędzony samochód jechał wzdłuż zatłoczonej autostrady I-480 w Omaha w stanie Nebraska.
Całe zdarzenie sfilmowała kobieta i natychmiast wrzuciła go do sieci. Wywołało wówczas prawdziwą burzę!
Właściciele nie mieli pojęcia, że zwierzak się tam znajduje
Właścicielka kotka do samego końca nie miała pojęcia, iż zwierzak się tam znajduje. Faktycznie zauważyła, że ludzie w dziwny sposób reagują na ich pojazd, trąbią i mrugają światłami, ale ignorowała to.
– Tuż przed tym, jak samochód zaczął trąbić, pomyślałam, że słyszę miauczenie, ale nic nie powiedziałem mojemu chłopakowi, bo myślę sobie: Dlaczego niby miałbym słyszeć miauczenie? – czytamy na portalu thrillist.com wypowiedź kobiety.
Sytuacja ta była szokiem dla wszystkich!
Ronda Rankin, która jako pierwszy zauważyła zwierzaka tkwiącego na dachu początkowo była pewna, że to… szop. Kiedy głębiej się nad tym zastanowiła zrozumiała, że odgłosy, które dochodziły z dachu furgonetki nijak nie przypominały dźwięków, które wydaje szop.
– Byłam w szoku. Nie myślałam logicznie – tłumaczy kobieta.
Państwo Rankins bez wahania zatrzymali się tuż obok samochodu Crigerów, aby zasygnalizować, że coś jest nie tak. Jednak zachowanie to dostrzegli dopiero po przejechaniu 4 km.
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Zwierzę wyło i piszczało z przerażenia.
ZOBACZ TEŻ:
- Starsza kobieta dokarmiała bezdomne koty. Trafiła za to do więzienia
- Kot urodził się z bardzo rzadką chorobą łapek. Nie dawano mu żadnych szans
- Czy kot się poci? 15 sprawdzonych sposobów, jak pomóc kotu w upał
- Kot urodził się z dwoma nosami. Długo nie mógł znaleźć nowego domu
- Jakich ludzi nienawidzą koty? Sprawdź, czy to dotyczy ciebie!