Każda istota zasługuje na pomoc. Kobieta dokonała cudu, opiekując się rannym motylem
Są ludzie wprost stworzeni do pomagania. Mają dobre serca i zręczne palce. Potrafią nastawiać kości i bandażować rany. Co jednak, kiedy pomocy potrzebuje stworzenie tak delikatne, jak motyl?
Dahlia znalazła tego biedaka w ogrodzie. Motyl miał piękne, czarno-pomarańczowe skrzydła, choć wyglądały dość dziwnie. Owad miał wyraźne problemy z lataniem , szarpał się na jednym z kwiatów, w końcu spadł na ziemię.
Każdy przeszedłby obok, ale nie ona
Kobieta przyjrzała się bliżej. Okazało się, że duży fragment jednego ze skrzydeł motyla jest uszkodzony lub zdeformowany.
Każdy poszedłby dalej. Każdy. Bo niby jak pomóc motylowi? Wziąć mu skrzydło na mikroskopijny temblaczek? Zadzwonić po malusieńką karetkę, żeby zabrała go do motylego szpitala?
Każdy, ale nie Dahlia. Dahlia postanowiła dokonać cudu i znaleźć sposób, by pomóc stworzonku.
Wzięła motyla z ziemi i ostrożnie zaniosła do mieszkania. Zaczęła karmić go nektarem zrobionym z odrobiny miodu rozpuszczonego w wodzie. Dzięki temu motyl mógł żyć i się rozwijać.
Skrzydło z piórka
Niestety, okazało się, że jego uszkodzone skrzydło nie rozwinie się już. Dahlia wykorzystała wtedy swoje zdolności plastyczne. W sklepie dla majsterkowiczów kupiła pióro, które wycięła w odpowiedni kształt i z zegarmistrzowską precyzją przykleiła do swego motyla!
Dahlia nazwała owada Nemo-Bucky, na cześć Zimowego Żołnierza z filmów Marvela. Żołnierz ma mechaniczną rękę, a Nemo-Bucky sztuczne skrzydło.
Nowe skrzydło Bucky'ego wyglądało piorunująco, ale czy działało? Początkowo motyl miał problem z lataniem, ale każdego dnia stawał się coraz zręczniejszy. Udawało mu się przelatywać coraz dłuższe dystanse, wzlatywał coraz wyżej.
"Liczą się ci, którym pomagamy"
Któregoś dnia, gdy Dahlia wyniosła go do ogrodu, Bucky poderwał się w górę i zniknął.
- Był już gotowy do normalnego życia - mówi wzruszona Dahlia. - Ale ja nie byłam gotowa na rozstanie z nim.
Po kilku dniach jednak Bucky pojawił się znowu w ogródku kobiety! Dahlia od razu dostrzegła kątem oka odblask piórkowego skrzydła. Teraz owad odwiedza ją często, ale nie musi już polegać na nektarze od kobiety, by przeżyć.
- Bucky nadal lata dość niezdarnie - mówi Dahlia. - Ale przecież my wszyscy jesteśmy niezdarni w życiu. Nie liczy się to, jak nam wychodzi zmaganie z losem, lecz relacje, jakie udaje nam się stworzyć, i ci, którym udaje nam się pomóc.
"Nigdy się nie poddawaj"
Dahlia postanowiła upamiętnić swoją niezwykłą znajomość z motylem Bucky'm za pomocą tatuażu. Przedstawia jej podopiecznego, a towarzyszący motylowi napis głosi "Nigdy się nie poddawaj".
Historia Dahlii i motyla Bucky została opowiedziana w reportażu opublikowanym na YouTube, na popularnym kanale The Dodo. Internauci są pod ogromnym wrażeniem empatii kobiety i niemal cudownego sztucznego skrzydła, które udało jej się wykonać.
- To, że Dahlia stworzyła więź z owadem, mówi tak wiele o nas i naszej planecie - czytamy w jednym z komentarzy pod filmem. - Wszystkie stworzenia na Ziemi mogą stworzyć z nami realcje, o ile im na to pozwolimy, nie tylko psy i koty.
Zobaczcie niezwykły reportaż o kobiecie, która uratowała motyla. Dahlię można też śledzić na TikToku .
Źródło: YouTube.com @The Dodo
