Jeszcze niedawno żył na ulicy, czekając na rodzinę w deszczu. To nagranie odmieniło jego życie
Nagranie przedstawiające psa, który moknie na deszczu, a jego pysk wyraża nieopisany smutek, podbiło sieć. Zwierzę wiernie czekało na swojego opiekuna i niestraszne mu były nawet niesprzyjające warunki atmosferyczne. Ten filmik to kolejne potwierdzenie tego, jak lojalne potrafią być czworonogi wobec swoich właścicieli. Na szczęście znów są razem.
Aż trudno uwierzyć, że ta historia wydarzyła się naprawdę. Autor nagrania, które pojawiło się w sieci, chciał pokazać zachowanie psa, jednak na pewno nie spodziewał się, że dzięki niemu życie czworonoga obróci się o sto osiemdziesiąt stopni. Szczególnie wrażliwe osoby, którym nie jest obojętny los zwierząt, przed zapoznaniem się z nią powinny obowiązkowo zaopatrzyć się w chusteczki.
Pies od kilku dni siedział nieruchomo przed sklepem
Cała akcja rozgrywała się w miejscowości Sembilan w Malezji. Użytkownik TikToka o mieniu Jim nagrał psa siedzącego przed sklepem. Zwierzę miało bardzo smutne oczy i zachowywało się zupełnie jakby na kogoś czekało. Chociaż od kilku dni nie ruszało się z miejsca, wypatrywany z utęsknieniem właściciel nie zaszczycił go swoją obecnością.
Postawa psa nie umknęła uwadze przechodniów. Niektórzy pokusili się nawet o dokarmienie zasmuconej istoty i choć z chęcią skorzystał z ofiarowanych mu smakołyków, wyraz jego smutnego pyszczka zupełnie się nie zmienił. Jednym z najbardziej poruszających momentów był ten, kiedy zwierzę siedziało nieruchomo, nawet gdy zaczął padać ulewny deszcz. Po prostu patrzyło przed siebie i zupełnie nic nie było w stanie zakłócić jego oczekiwania na pojawienie się opiekuna.
Ratują zwierzęta z rąk oprawców. Proszą o Twoje 1,5%
Kobieta rozpoznała na TikToku swojego zaginionego psa
Jim, który udostępnił film psa, sam próbował zawołać go, by dać mu schronienie, jednak ten pozostawał niewzruszony. Kilka dni później na jednym z lokalnych portali ukazała się informacja, że TikTok nagrany przez mężczyznę pomógł czworonogowi odnaleźć jego opiekuna.
Vaani to kobieta, która osiem miesięcy temu przeżyła prawdziwy horror. Jej ukochana suczka Bairava pewnego dni zniknęła, nie pozostawiając po sobie żadnego śladu. Jej opiekunka była przekonana, że już nigdy nie zobaczy swojej czworonożnej przyjaciółki, aż do chwili, gdy natknęła się na nagranie krążące po sieci ukazujące psa do złudzenia przypominającego Bairavę.
"Poszłam tam i zawołałam ją po imieniu"
Portal “SAYS” informuje, że kiedy Vaani zobaczyła smutnego psa siedzącego pod sklepem, od razu udała się na miejsce. Choć była przekonana, że to jej zaginiony pies, martwiła się, że może jej nie pamiętać.
- Poszłam tam i zawołałam ją po imieniu… - wspomina kobieta, na co suczka od razu rozpoznała swoją opiekunkę. - Wszyscy płakaliśmy i przytulaliśmy się
Okazuje się, że kobieta i należąca do niej suczka mają za sobą długą historię. Otóż 5 lat temu Vaani adoptowała Bairavę, kiedy ta była bezpańska. Gdy kobieta zmagała się z poważną chorobą, pies po prostu pewnego dnia nie wrócił do domu. Do dzisiaj pozostaje zagadką, co się z nią działo przez ten czas.
Najważniejsze, że teraz Vaani i Bairava są znowu razem. Użytkownik TikToka, który opublikował film, pewnie nawet w najśmielszych snach nie spodziewał się, że dzięki temu przyczyni się do tak szczęśliwego końca tej historii.
źródło: newsner.com