Gwiazda telewizji pożegnała ukochanego psa. Ostatnie zdjęcie wyjawia całą prawdę o ich relacji
Gwiazda pożegnała ukochanego psa o imieniu Lucy w mediach społecznościowych. Wyznała, że wciąż nie potrafi powstrzymać łez. Ból po stracie suczki jest ogromny. Lucy była jej najlepszym przyjacielem. Wiernym psem, który był z nią w dobrych i złych momentach życia. "Od momentu, kiedy przyniosłam ją do domu, cały czas spała przy moim brzuchu, nawet kiedy byłam w ciąży". Kiedy urodziłam dziecko, traktowała je jak swoje. Opiekowała się nim na każdym kroku" - czytamy we wpisie.
Gwiazda żegna ukochanego psa
Lucy była bardzo pogodnym i żywiołowym psem. Potrafiła otwierać drzwi, zdarzało jej się kraść obiad ze stołu, wskakiwała na blaty i zachowywała się jak kot! Miała w sobie mnóstwo energii. Potrafiła przebiec 13 mil i wciąż nie czuła się zmęczona. Uwielbiała aktywnie spędzać dni, nie miała nic do życia w błysku fleszy u boku swojej pani.
- Moi bliscy przyjaciele wykopali dół i zrobili jej trumnę, a ja trzymam ją mocno, w jej ulubionym miejscu, czyli na słonecznej werandzie (...). Dziękuję najbliższym, którzy czekali ze mną - czytamy na Instagramie.
Gwiazda telewizji często zwracała się do właścicieli zwierząt na Instagramie. Prosiła ich m.in. o wpuszczanie ich w chłodniejsze dni czy zimą do domu. Skoro ludziom na dworze jest zimno, to zwierzętom również. Nie zawsze koc uchroni przed zimnem, a już na pewno nie przed deszczem. Jeśli jest możliwość zabrania zwierzęcia chociażby na noc do mieszkania, to każdy właściciel powinien to robić. Zapewnić mu odpowiednie warunki do życia.
Źródło: cesarsway