Swiatzwierzat.pl Inne zwierzęta Białe gołębie na ślubie: romantyczny zwyczaj czy okrutna praktyka?
pixabay/Bairyna

Białe gołębie na ślubie: romantyczny zwyczaj czy okrutna praktyka?

23 kwietnia 2022
Autor tekstu: Ewa Matysiak

Wraz z pierwszymi promieniami słońca rozpoczyna się coroczny sezon ślubny. Większość nowożeńców stara się zaskoczyć gości i przygotować dla nich pełen atrakcji występ. Wypuszczanie białych gołębi przed kościołem jest jednym ze sposobów na niepowtarzalne zwieńczenie ślubnej ceremonii. Co się z nimi później dzieje? Mało kto zadaje sobie to pytanie.

Szkodliwa moda ślubna. Gołębie symbolem miłości

Białe gołębie wypuszczone w niebo zaraz po sakramencie to widok zapierający dech w piersiach zarówno dla Państwa Młodych jak i zaproszonych gości. Nie ma co się dziwić, że to właśnie te zwierzęta stały się jedną ze ślubnych atrakcji.

Gołębie są znane z tego, że łączą się w pary na całe życie. Symbolizują jedność, pokój i miłość, dlatego oswobodzenie ich ma zagwarantować szczęście Młodej Parze i przypieczętować ich związek. Tymczasem niewiele osób ma świadomość, że w większości przypadków zwierzęta ozdobne po spełnieniu roli ślubnej atrakcji czeka niechybna śmierć.

Wbrew pozorom po wypuszczeniu ptaków w powietrze one wcale nie wracają do swoich gołębników, a ich los nie jest taki bajkowy, jak mogłoby się zdawać. Okazuje się bowiem, że nie wszystkie odmiany tych ptaków można bezpiecznie wypuścić w niebo i oczekiwać, że wrócą całe i zdrowe do hodowcźy.

pigeons-g481580313_1280.jpg
Dlaczego skazujemy ślubne gołębie na śmierć? źródło: pixabay/moritz320

Zwierzęta w imię tradycji są skazywane na śmierć

Gołębie ozdobne, nazywane pawikami, zawdzięczają swą nazwę temu, że ich duży ogon jest stale wachlarzowato rozłożony, jak u pawia. Co prawda na zdjęciach z zaślubin prezentują się przepięknie, ale zwierzęta te tracą instynkt powrotu do gniazda i umiejętność dłuższego lotu, w związku z czym, jedyne co ich czeka, to niechybna śmierć.

Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Oddział we Wronkach udostępniło w mediach społecznościowych historię pani Anny, która znalazła wychudzonego gołębia ozdobnego.

- Był strasznie wychudzony, bardzo spragniony, nielotny, ledwie oddychał, nie miał obrączki... Życie z niego szybko uciekało - czytamy we wpisie.

Kobieta starała się mu pomóc najlepiej, jak tylko potrafiła, ale mimo ogromnego zaangażowania historia zwierzęcia nie zakończyła się happy endem. Ptaka nie udało się uratować. Aktywiści przytaczają także równie przykrą historię opowiedzianą przez panią Justynę:

- Widziałam tydzień temu ślub, śliczna panna młoda, sympatyczny pan młody. I skrzynia 10 "pawików", przepięknej urody ptaków... Wypuszczone ze skrzyni przecudnie wzbiły się w górę, aby zapozować do idealnych zdjęć, pamiątek na długie lata… a nie, wróć… gołębie w panice zaczęły obijać się o mur budynku, wpadać na okna i do pomieszczeń, gdzie okna były otwarte, jeden upadł na ziemię i wybiegł na ulicę... - opisano na Facebooku.

Pani Justyna dodaje, że kilka dni po ślubie zwierzęta były widziane na ulicach miasta. Część z nich straciła życie w tragicznych okolicznościach, m.in. w wyniku zderzenia z nadjeżdżającymi samochodami. Kobieta dodaje, że sprzedawca gołębi zapewnił parę młodą przed ślubem, że "nic się nie trzeba martwić, te gołębie nie wracają, trzeba dać im czas na przystosowanie się do życia w nowym miejscu".

Wypuszczanie białych gołębi pod kościołem nie ma nic wspólnego z miłością. Z okrucieństwem, niewiedzą i głupotą już tak

Chociaż od publikacji wpisu minęło już kilka lat, temat pozostaje niezmiennie aktualny. Aktywiści prozwierzęcy od lat apelują o zaprzestanie tej praktyki, ale nadal nie brakuje chętnych do korzystania z tego typu usług. Czy doczekamy się dnia, kiedy atrakcja z wykorzystaniem żywych zwierząt przestanie stanowić nieodłączny element polskich ślubów?

Co myślicie o wypuszczaniu gołębi na ślubie? Jesteście jej zwolennikami, czy przeciwnikami? Podzielcie się swoim zdaniem w komentarzach.

Źródło: facebook/Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Polsce Oddział we Wronkach, gazeta.pl

Obserwuj nas w
autor
Ewa Matysiak

Redaktor naczelna serwisu swiatzwierzat.pl. Absolwentka Japonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W trakcie rocznego wyjazdu stypendialnego prowadziła badania nad relacją człowiek-pies oraz roli domowych pupili w japońskiej kulturze. W życiu prywatnym niestrudzona podróżniczka poszukująca szczęścia w licznych pasjach. Niepowstrzymana chęć odkrywania nowości skłania ją do odwiedzania co rusz to ciekawszych miejsc na kulturalnej mapie Warszawy.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@swiatzwierzat.pl
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy