Goldendoodle zdemolował salon pod nieobecność właścicieli. Dowody zbrodni nie pozostawiały wątpliwości
Właściciele zwierząt muszą przygotować się na to, że ich milusińscy nie zawsze będą wzorami posłuszeństwa. Czasem nasz pieszczoch potrafi znienacka dokonać prawdziwych zniszczeń. Tak było w tym przypadku: puchaty goldendoodle zamienił salon w prawdziwe pobojowisko.
Psy potrafią być bardzo inteligentne, niestety ich kreatywność nie zawsze objawia się odpowiednim zachowaniem. Właściciele tego nieposłusznego psiaka zapewne nie wiedzieli, czy się śmiać, czy płakać, kiedy zobaczyli, co zrobił pod ich nieobecność.
Niegrzeczny goldendoodle zdemolował salon
Justin Jones, mieszkający w stanie Utah w USA, jest wielbicielem psów. Założył swoim podopiecznym profil na Instagramie, gdzie dowcipnie relacjonuje poczynania psiaków. Już sama nazwa konta pokazuje, do czego są zdolne.
Naugthy Berkeley, czyli "Niegrzeczny Berkeley" przyciąga uwagę tysięcy internautów, którzy za każdym razem płaczą ze śmiechu, widząc kolejne efekty destrukcji i zniszczenia figlarnych zwierząt. Tym razem obiektem psot stał się salon i doniczka z kwiatami.
Kiedy właściciel wrócił do domu i zobaczył, jak wygląda jego mieszkanie, od razu chwycił za telefon i udokumentował "dowody zbrodni". Rozbawionym widzom ukazał się salon, cały pokryty ziemią doniczkową. Kwiaty wyrwane były z doniczek i walały się w strzępach po dywanie. To jednak nie wszystko.
Goldendoodle doprowadził salon do ruiny. "Jesteś potworem"
Na nagraniu zamieszczonym na Instagramie widzimy też samego "zbrodniarza", który dokonał wszystkich tych zniszczeń. Piesek o imieniu Berkeley leży na swoim posłaniu i stara się wyglądać jak niewiniątko, jednak jego wina jest niezaprzeczalna.
Wszystko dlatego, że kiedy dokonywał swojego przestępstwa, na głowie utknęła mu doniczka. Psiak wygląda na odrobinę zawstydzonego z sytuacji, w jakiej się znalazł i z pewnością ma nadzieję, że jego pan wyswobodzi go z niewygodnego "kołnierza".
Justin Jones wyraźnie zrezygnowanym tonem pyta Berkeleya: "Co zrobiłeś? No, co zrobiłeś"? Po czym, omiatając wzrokiem skalę zniszczeń, stwierdza ze śmiechem "Jesteś potworem". Trzeba jednak przyznać, że tak słodkiej, puszystej "bestii" z pewnością można wybaczyć wiele.
Zobacz zdjęcia i film:
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt – Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!
Żadne operacje plastyczne, jest lepszy sposób. 60-latka może wyglądać na 35 lat
Czy kot lubi, gdy mówisz do niego jak do dziecka? Najnowsze badanie wiele wyjaśnia