Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Dlaczego pies merda ogonem?
Martyna Kucharczyk
Martyna Kucharczyk 25.03.2022 13:10

Dlaczego pies merda ogonem?

Pies
fot. jeangill, canva.com

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego psy machają ogonem? Pytanie to zainteresowało nawet behawiorystów, którzy postanowili sprawdzić typowe zachowania czworonogów. Okazało się, że szybkie merdanie ogonem to wyjątkowy sposób na komunikowanie emocji.

Nigdy nie należy ignorować mowy ciała naszego pupila. W gruncie rzeczy jest ona naszym jedynym wyznacznikiem jego samopoczucia. W dużej mierze dotyczy to ogona, za którym kryje się cała gama emocji.

Dlaczego pies macha ogonem?

Chociaż psy nie należą do najinteligentniejszych zwierząt na świecie, to na pewno są naszymi ulubionymi. Czworonogi do dziś uważa się na lepszych przyjaciół człowieka, gdyż słyną ze swojej wierności i oddania.

– Pies potrzebuje kontaktu z człowiekiem i pracy, bo później są problemy. Pies musi sobie znaleźć z czegoś zadowolenie, żeby się nie nudzić. Dziecko wybija szybę, pies będzie gryzł klatkę, przedmioty w domu – powiedział dla TVP3 Wrocław Piotr Łagocki, trener psów w Piławie Górnej.

Dlaczego jednak pies macha ogonem? Jak przekazała portalowi TVP3 Wrocław dr hab. Magdalena Zatoń Dobrowolska "im bardziej się ten ogon rusza, tym głębsze, bardziej intensywne emocje ma pies".

Inteligencja psa

To, jak pies "operuje" ogonem może nam dużo powiedzieć o jego samopoczuciu i stanie zdrowia. Jest to jeden z jego głównym sposobów komunikacji.

- Jeżeli pies się czuje rozluźniony, to widać, że ogon będzie taki zamaszysty, ruchy będą bardziej swobodne. Jeżeli mamy psa zdenerwowanego, ogon będzie stawał sobie na baczność do góry jak husarz, który zarzuca na plecy ten ogon – powiedziała Eliza Polkowska-Matejko, trener psów we Wrocławiu.

Psy mają również wyjątkowo silną intuicję. Poniekąd potrafią wyczuć emocje człowieka, a nawet choroby w jego organizmie. Mirosław Filipecki, hodowca psów w Borównie przyznał, że jego pupil był dla niego najlepszym rehabilitantem.

- Dwa lata temu przytrafiła mi się brzydka przygoda w postaci wylewu. Przeleżałem kilka miesięcy w łóżeczku i w tym momencie była miła obecność mojego malucha, który bezwzględną miłością człowieka kocha. W chorobie mam przeróżne czarne myśli, ale takim rehabilitantem zostaje na koniec moje zwierzątko.

Dołącz do nas

Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na [email protected]. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami!

Źródło: wroclaw.tvp.pl

Tagi: Pies