Czy kot może pić mleko? Ekspert zdradził nam prawdę
Stereotypy związane z karmieniem kotów mlekiem są niezwykle mocno zakorzenione, a każdy, kto miał koty, wie, że jego babka, prababka czy praprababka podawała im mleko i tak było od zawsze. Dzisiaj jednak jesteśmy świadomi tego, że nie jest to zbyt dobry nawyk żywieniowy dla tych zwierząt. Odpowiedzi na pytania związane z tym tematem udzielił w wywiadzie z Ewą Nalepą dr hab. inż. Tomasz Niemiec z Pracowni Żywienia Zwierząt SGGW w Warszawie.
Czy kot może pić mleko?
Jak to w końcu jest z tymi kotami? Ogólnie rzecz ujmując, nie powinno się podawać im mleka?
- Nie do końca tak jest. Mleko po prostu nie powinno być istotnym elementem żywienia ani głównym dostarczycielem składników odżywczych. Wiadomo, że u zwierząt jest duża zmienność osobnicza, także jeśli chodzi o możliwości trawienia laktozy, która jest zawarta w mleku. Generalnie dla bezpieczeństwa i zdrowia kota powinno się raczej unikać takich produktów, natomiast nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to, czy każdy kot będzie się z tego tytułu źle czuł.
Czy opłaca się zatem próbować podawać kotu mleko?
- Najważniejsza w żywieniu kota jest zbilansowana dieta i przyswajalność składników odżywczych. Nie ma absolutnie potrzeby obciążania kociego układu pokarmowego w coś, czego trawienie jest utrudnione. Mam tu na myśli zwłaszcza koty dorosłe. Kocięta w okresie laktacji jeszcze mają enzym, laktazę, który umożliwia im trawienie laktozy z mleka. W tym czasie z mleka „płynie” najwięcej korzyści dla zwierzęcia. Po przejściu na pokarm stały aktywność tego enzymu w jelitach kota maleje.
Czy są jeszcze jakieś wyjątki od tej reguły?
- Wyjątek dotyczy też kotek z kociętami, co związane jest z ich stanem fizjologicznym w okresie laktacji. Gdy kotka opiekuje się kociętami, to dbając o czystość miejsca ich przebywania, zjada ich odchody. A w nich właśnie zawarty jest ten enzym, który po zjedzeniu umożliwia im trawienie laktozy. Kotka może wtedy potencjalnie skorzystać z dobrodziejstw mleka. W czasie karmienia młodych można nieco wzbogacić dietę kotki o mleko, ale to jedyny moment w życiu dorosłego kota, kiedy można to zrobić w miarę bezpieczny sposób.
Czyli na dobrą sprawę dorosłym kotom nie powinno się podawać mleka. Czy w formie przysmaku, tak sporadycznie, też nie można?
- To akurat jest kwestia obserwacji. Na zasadzie przysmaku, jeśli raz na jakiś czas podamy kotu mleko i nie wywoła to u niego żadnych problemów trawiennych, w konsekwencji biegunek bądź nie pogorszy w inny sposób zdrowia kota, to oczywiście, trochę mleka można zwierzęciu podać. Najważniejsza jest obserwacja i konsultowanie swoich decyzji z lekarzem weterynarii, który zna stan zdrowia oraz indywidualne ograniczenia zwierzęcia. Nie jestem zwolennikiem sztywnych ograniczeń w praktyce żywieniowej. Jeśli mamy wiedzę, i doświadczenie oraz potrafimy wyciągnąć właściwe wnioski z obserwacji swojego pupila, raz na jakiś czas podanie kotu mleka nie powinno zaszkodzić.
Jak to jest z tym trawieniem mleka?
Ostatnio do moich uszu dotarła pewna historia mówiąca, że koty zaadoptowały się do obecności człowieka analogicznie jak psy. Gdy psy podążały za człowiekiem, w toku ewolucji (czy może raczej selekcji) musiały przystosować się do trawienia skrobi ze zbóż. Czy podobnie jest u kotów, które podążając za ludźmi i wypasanym przez nich bydłem, dostosowały się do trawienia laktozy?
- W przypadku psów faktycznie tak było, że te rasy, które żyły wśród ludzi uprawiających zboże, przystosowały się z czasem do lepszego trawienia skrobi. Większość ras psów ma zwiększoną ekspresję enzymu amylazy, który umożliwia lepsze wykorzystanie węglowodanów zawartych w karmie. Są jednak wyjątki. Weźmy np. psy pochodzące z północy, takie jak husky. One od wieków żyły z myśliwymi i żywiły się wyłącznie mięsem, więc trawienie skrobi w ich przypadku będzie ograniczone.
Czyli to, czy zwierzę dobrze strawi tę skrobię, zależy od rasy? Czy podobnie jest też z laktozą?
- Problem trawienia skrobi jest związany z uwarunkowaniami fizjologicznymi zwierząt mięsożernych oraz toku ewolucji psów żyjących przy boku człowieka. Nietolerancja na laktozę dotyczyć może wszystkich ssaków, ich stanu fizjologicznego i etapu życia na którym się znajdują więc nie są to przykłady analogiczne.
Ostatecznie, to czy kot może pić mleko, czy nie, zależy od samego kota?
- Zdolność trawienia laktozy przez koty bez konsekwencji zdrowotnych została już dawno określona i jest to około 1g cukru na 1 kg masy ciała zwierzęcia. Dlatego w ilościach niewielkich i sporadycznie kot mleko pić może, o ile zwierzę nie jest ograniczone innymi przypadłościami. Podkreślam rolę lekarza weterynarii i intuicji bacznie obserwującego właściciela który zdecyduje się podać mleko jako tzw. smakołyk.