Chiny? Nie, to Polska. Wstrząsające zdjęcia z targowiska w Kaliszu obiegły sieć, "Liczy się tylko zysk"
Dwie sunie upchnięte w ciasnej klatce, wystawione na pokaz na kaliskim targowisku – ten oto widok zaobserwowano na bazarze przy ulicy 3 Maja w Kaliszu. Chociaż sprzedaż psów z niezarejestrowanej hodowli jest nielegalna, dla niektórych hodowców liczy się tylko i wyłącznie chęć zysku. To podobno nie pierwszy raz, kiedy takie zdarzenie miało miejsce na tym bazarze. Na szczęście zaniedbanym zwierzętom udało się pomóc i trafiły do adopcji.
Na bakier z prawem. "Dwie małe sunie – upchnięte w małą klatkę, wystawione na sprzedaż"
Można pomyśleć, że targowiska, gdzie można kupić żywe zwierzęta, są tylko pieśnią przeszłości. Nic bardziej mylnego, bowiem mimo Ustawy o Ochronie Zwierząt, która zakazuje rozmnażania i handlu zwierzętami bez zezwolenia, nadal znajdują się pseudohodowcy, którzy mają za nic przepisy. Chęć zysku przedkładają ponad dobrobyt zwierząt.
Na targu w Kaliszu pojawił się ostatnio sprzedawca handlujący psami. Jego towarem były dwie sunie siedzące w ciasnej klatce. Zwierzęta miały szczęście, że trafiły na przechodnia, który zainteresował się ich losem. Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt Help Animals w poście na Facebooku podzieliło się zdjęciami uratowanych psów.
Koń stratował policjantkę, która z nim pracowała, jej stan jest ciężki. Bliscy pilnie proszą o pomocGrażynka i Wiesia są już bezpieczne. W przeszłości były bite
Uratowane z targu w Kaliszu sunie nazwano Wiesią i Grażynką. Pierwsza z wymienionych jest starsza, ma około dwóch lat. Jest bardzo przestraszona. Sądząc po zachowaniu, prawdopodobnie wcześniej znęcano się nad nią. Wiesia szuka domu.
Grażynka to jeszcze szczenię. Ma zaledwie 3-4 miesiące. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłości nadal zostanie taką kruszynką. Mimo tego co przeżyła, jest bardzo radosnym pieskiem. Po uratowaniu z targu przebadano ją, zaszczepiono i odrobaczono.
Sunie z targu w Kaliszu powoli dochodzą do siebie. Grażynka znalazła nowy dom
Los uśmiechnął się do Grażynki, która dzięki swojemu urokowi natychmiastowo znalazła nowy dom. W ogłoszeniu zaznaczono, że to sunia “do odpowiedzialnej adopcji”. Chociaż w teorii każda adopcja powinna taka być, było to szczególnie istotne w przypadku suni, która mimo młodego wieku, była już po przejściach.
– Dziewczynka, mimo tego co przeżyła w swoim krótkim życiu, jest bardzo pogodnym psim dzieckiem – można przeczytać w poście, gdzie szukano Grażynce nowej rodziny.
Źródło: Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierząt Help Animals na Facebooku, helpanimals.pl