Boluś stoi uwiązany na podwórku handlarza, śmierć zagląda mu w oczy. Później czeka go już tylko ubojnia
Wolontariusze dostali ultimatum: albo wykupią osła, albo trafi do ubojni. Zaczął się wyścig z czasem, zostało kilkanaście godzin do ostatecznego terminu. Osiołek Boluś ma szansę na nowe życie, ale potrzebne są pieniądze. Kwota nie jest zawrotna, wystarczyłoby, żeby każdy czytelnik wpłacił złotówkę.
Chcą wykupić osła Bolusia z rzeźni, by zapewnić mu godne, długie życie. Niestety brakuje pieniędzy
– Basia mnie pociesza, ale ja już wiem, że małego Bolusia nie uda się uratować! – widnieje w tytule zbiórki.
To nie pierwszy raz, kiedy fundacja pomagająca koniom została postawiona przed ultimatum: albo pieniądze, albo rzeźnia. Miłośnicy tych zwierząt często mają do czynienia ze znieczulicą handlarzy, którym zależy na łatwym zysku. Dobrostan zwierząt ich nie obchodzi. Wycieńczone konie czy osły trzymane są w karygodnych warunkach.
Wykupywanie koniowatych przed trafieniem do rzeźni jest powszechną praktyką. Termin spłaty: 14.07.2023. Jeszcze tylko kilka godzin i osioł trafi do ubojni. Zaczyna się bezlitosne odliczanie.
– Moi Drodzy, sytuacja małego Bolusia jest beznadziejna. To chyba będzie pierwszy osiołek, którego nie uda się uratować – pisze załamana Monika, założycielka fundacji Koniki Moniki.
Czy koty mają łaskotki? Pewnie nawet większe niż Ty. W tym miejscu lepiej nie przesadzaj z gilgotkami"Temperatura sięgała 20 paru stopni, a on nie miał nawet wiaderka z wodą, by poczuć chwilę otuchy"
Boluś od niedzielnego wieczoru stoi uwiązany na podwórku handlarza. Mimo poniedziałkowego upału i żaru, który sączył się od rana, nie mógł nawet skryć się w cieniu. Obok nie stało żadne wiaderko z wodą. Nie mógł zanurzyć pyszczka i poczuć chwili otuchy. Był otoczony ludźmi, którzy nie zwracali uwagi na jego cierpienie.
Dopiero po przybyciu Moniki, o godzinie 15, uzyskał odpowiednią pomoc. Kobieta upewniła się, że osiołek zostanie przeniesiony w zacienione miejsce i nie będzie musiał stać w pełnym słońcu. Nareszcie, po tylu godzinach o suchym pysku podano mu wodę.
– Mimo kilku pracowników, nikt nawet nie pomyślał, by zatroszczyć się o konające zwierzę. Po co, skoro za kilkanaście godzin i tak już będzie martwe.
Kiedy wolontariuszka zjawiła się na miejscu, zajęła się zwierzęciem. Wypytywała handlarza, skąd wziął osła.
– Nie chciał powiedzieć, coś mruczał pod nosem o uregulowanym długu wobec niego, ale tylko tyle – pisze w opisie zbiórki Monika. – Że to szybkie rozliczenie i tyle go widzieliśmy, że mam się nie interesować.
– Spytałam, ile sobie życzy za życie Bolka, machnął ręką i kazał dać spokój, ale ja uparcie prosiłam o możliwość wykupu. Usłyszałam, że jeśli teraz dam mu chociaż 300 zł to do wtorku da mi czas na zebranie jeszcze 1500 zł. To w formie zaliczki, jeśli się uda, to za 4300 zł mi go pozwoli zabrać. Tyle kosztuje dług Bolusia. 300 zł miałam, więc dałam od ręki – relacjonuje wolontariuszka.
"Osiołek stoi sam z wyrokiem, pośrodku ogromnego świata i nikt nie wie o jego istnieniu"
Zmotywowana kobieta postanowiła uratować życie zwierzęcia skazanego na ubojnię. Natychmiast po przyjściu do domu zajęła się pisaniem apelu do ludzi.
– Bo to od Was zależy czy się uda, ja jedynie mogę prosić o wsparcie, pokazać światu, jak wiele zwierząt codziennie przechodzi przez ten sam koszmar. Tuż pod naszymi nosami.
Jedyne, co możemy w tym momencie zrobić dla Bolka, to wpłacić pieniądze na wykup. Chociaż kwota nie jest duża, fundacje, które ratują dziesiątki koni nie mają portfeli bez dna.
– Kochani, tam nikt nie przejmuje się losem Bolusia, osiołek stoi sam z wyrokiem, pośrodku ogromnego świata i nikt nie wie o jego istnieniu i tragicznym losie, jaki mu zgotowano. Nikt też nie będzie o nim pamiętał, jeśli zginie – apeluje Monika. – Jeśli jednak my nie przejdziemy obok niego i zdołamy mu pomóc, pokażemy, że nie jesteśmy obojętni i chcemy zmian. Jeśli nic nie zrobimy, one nigdy nie nadejdą. Kolejna bezsensowna śmierć i kolejna strata, choć według wielu tak mało ważna.
Więcej szczegółów i opcji wpłaty znajdziecie na oficjalnej stronie zbiórki.
Blik: 570 666 540
Przekaż darowiznę z imieniem BOLEK na konto:
PKO BP : 05 1020 4900 0000 8202 3349 1785
PayPal: [email protected]
Fundacja KONIKI MONIKI
Zawada Nowa 22, 26-720 Policzna
Źródło: konikimoniki.org.pl