Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Bezpański kot cierpliwie czekał na ławce, żeby ktoś zwrócił na niego uwagę. Do czasu
Kamila Sabatowska
Kamila Sabatowska 25.05.2023 14:22

Bezpański kot cierpliwie czekał na ławce, żeby ktoś zwrócił na niego uwagę. Do czasu

kot na ławce
instagram/kuwait_animal_aid

Przypadkowy przechodzień zauważył na jednej z ławek w parku w Kuwejcie kota, który siedział tam za każdym razem, gdy ten przechodził obok. Zainteresował się jego losem do tego stopnia, że postanowił poinformować o nim lokalną organizację działającą na rzecz zwierząt.

Za każdym razem, gdy mężczyzna zatrzymywał się przy kocie, ten desperacko miauczał i prosił o pieszczoty. Niestety padał ofiarą silniejszych od siebie, o czym świadczyły liczne obrażenia. Na miejscu szybko zjawili się ratownicy dla zwierząt. Jego los potoczył się dalej w zaskakujący sposób.

Kot dzień w dzień przesiadywał na ławce

Na prośbę o pomoc anonimowego miłośnika zwierząt odpowiedziała organizacja Kuwait Animal Aid. Na poszukiwania zwierzaka w okolice ławki, gdzie przesiadywał udała się Alina Lazaryeva i współpracujący z nią ratownicy. Nie wszystko jednak przebiegło zgodnie z planem.

- Pierwszy wolontariusz poszedł go szukać w parku, ale nie mógł go znaleźć. Zostawił swój numer ochronie parku, aby zadzwonili, gdyby kot pojawił się ponownie, i tak się stało - mówi kobieta cytowana przez “Love Meow”.

W końcu udało się bezpiecznie schwytać mruczka i przetransportować go do ośrodka. Tam zajęli się nim specjaliści i przeszedł cały szereg badań weterynaryjnych.

kot.jpg
instagram/kuwait_animal_aid
Wyprowadzili się do nowego domu, gdzie kot nie był im już potrzebny. Został sam, ale nie wszystko stracone

Mruczek od teraz nazwał się London

London od razu rozkochał w sobie cały personel ośrodka. Wprost uwielbiał przebywać wśród ludzi. Wszędzie, gdzie się tylko pojawiał, wywoływał uśmiech na twarzach pracowników. Uwielbiał przesiadywać w biurze i przyglądać się obowiązkom ludzi.

Ze względu na to, że Kuwait Animal Aid współpracuje z organizacjami zajmującymi się pomaganiem zwierzętom ze Stanów Zjednoczonych, kocurek wyruszył w drogę za ocean, gdzie fundacja City Kitties DC zaoferowała pomoc w znalezieniu dla niego kochającego domu.

kot (1).jpg
instagram/kuwait_animal_aid

Spełniło się największe marzenie mruczka

Na miejscu London nie potrzebował wiele czasu, aby trafić na cudownych ludzi o dobrych sercach. Nie minęło kilka tygodni, a już znaleźli się ochotnicy na jego adopcyjnych opiekunów. 

- Jest najsłodszym i najbardziej wyluzowanym kotem, jakiego kiedykolwiek spotkałem - wyznaje nowy opiekun kota.

W swoim nowym domu mruczek uwielbia siedzieć na kolanach ukochanego człowieka, gdy pracuje i przyglądać się, co dzieje się za oknem. Przeszedł długą drogę od bezdomnego zwierzaka do kochającego pupila, który ma wszystko, co najlepsze, na co niewątpliwie zasługuje.

źródło: lovemeow.com

Tagi: Kot Świat
Loki został wybrany spośród setek bezpańskich psów. Nigdy nie zapomną, co zrobił w drodze do nowego domu
adoptowany pies
Schroniska przepełnione są zwierzętami, które tylko czekają, aż ktoś je adoptuje i pokocha. Tego szczęścia zaznał pies imieniem Loki, którego nowa właścicielka podzieliła się wzruszającym nagraniem w serwisie TikTok. W krótkim czasie pupil zyskał nowy dom, kochającą rodzinę i internetową sławę. Czternastosekundowe nagranie z jazdy samochodem ze schroniska wzbudzi silne emocje w każdym miłośniku psiaków.Użytkowniczka TikToka o imieniu Abigail (@abigailada12) nie spodziewała się, że w ciągu paru dni ona i jej nowo adoptowany pupil staną się internetowymi gwiazdami. A wszystko to za sprawą krótkiego wideo, którym podzieliła się w serwisie społecznościowym. Filmik pokazujący drogę psa Lokiego ze schroniska do domu zrobił furorę – zgromadził ponad dwa miliony polubień i tysiące komentarzy.
Czytaj dalej
Budowlańcy znaleźli w rurze kanalizacyjnej psa, nie był tam sam. To jednak nie koniec niespodzianek
pies w rurze kanalizacyjnej
Do schroniska Stray Rescue of St. Louis wpłynęło zgłoszenie od robotników, którzy w jednej w rur kanalizacyjnych zauważyli psa. Zwierzę nie pozwalało się do siebie zbliżyć, a nie mogło zostać tam z oczywistych względów bezpieczeństwa. Na miejsce udali się ratownicy, którzy za zadanie mieli schwytać czworonoga i przetransportować do ośrodka.Kiedy rozpoczęła się akcja odłowienia psa, okazało się, że jego niepokój jest uzasadniony. Mianowicie bronił szczeniąt, które znajdowały się tuż za nim w rurze. Wtedy wszyscy byli niemalże pewni, że to dzielna sunia broni swoich młodych. Jednak później na jaw wyszły zaskakujące fakty.
Czytaj dalej