Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Koty > Bezdomna kotka powłóczyła tylnymi nogami. Nikt nie mógł przewidzieć, co ujawni zdjęcie rentgenowskie
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 07.06.2023 10:11

Bezdomna kotka powłóczyła tylnymi nogami. Nikt nie mógł przewidzieć, co ujawni zdjęcie rentgenowskie

Postrzelona kotka
facebook/Huellas de Sarria

Zaniepokojeni sąsiedzi znaleźli kotkę, która miała problem z poruszaniem tylnymi łapkami. Postanowili interweniować i zabrać ją do weterynarza. Chociaż kotka była w złym stanie i spodziewali się najgorszego, lekarz dał im odrobinę nadziei. Postanowił wykonać zdjęcie rentgenowskie, żeby sprawdzić, co dolega kotce. Nigdy nie spodziewał się tego, co odkryje.

W hiszpańskim miasteczku Sarria odnaleziono kotkę, która włóczyła się po sąsiedztwie. Czołgała się i ledwo poruszała, a jej tylne łapy były nieruchome. Miała zostać poddana eutanazji, ale weterynarz dał jej drugą szansę. Przed uśpieniem postanowił zlecić dodatkowe badania, żeby poznać przyczynę paraliżu.

Mimo problemów z poruszaniem, uciekała przed wolontariuszami

Kiedy zobaczono, jak z trudem włóczy się po sąsiedztwie, nikt nie dawał jej szans na życie. Chciano jedynie zagwarantować jej godną śmierć. Wezwani przez sąsiadów wolontariusze schroniska mieli problem ze złapaniem kotki, która mimo problemów z ruchem, uciekała przed nimi. Kiedy nareszcie ją schwytali, mogli jej się dokładniej przyjrzeć.

Problemy z tylnymi łapkami były widoczne na odległość, ale z bliska widoczne były też inne rany. Wolontariusze wiedzieli, że muszą pilnie wziąć kotkę do weterynarza, żeby ulżyć jej w cierpieniu.

Przybili smycz psa gwoździem do torów kolejowych. Zanim ratownicy zdążyli wrócić do pojazdu, nadjechał pociąg

Miała zostać uśpiona, ale weterynarz się nie poddał

W trakcie badania odkryto, że kotka zachowała część odruchów w łapkach. Sugerowało to, że paraliż nie jest całkowity i że jest dla niej nadzieja. Chociaż wolontariusze przybyli z nią do weterynarza, żeby ją uśpić, Fiuncha nie poddała się tak szybko.

Zlecono prześwietlenie, żeby poznać powód paraliżu. Kiedy weterynarz zobaczył zdjęcie rentgenowskie, nie mógł uwierzyć własnym oczom. Okazało się, że w kręgosłupie kotki tkwił kawałek pocisku karabinowego. Nabój spowodował rozległy obrzęk i paraliż tylnych łap. 

Od razu podjęto leczenie. Po kilkudniowej rekonwalescencji kotka przeszła operację usunięcia pocisku

Czucie w łapkach wróciło, ale potrzebowała fizjoterapii

Dzięki staraniom chirurga kotce usunięto ciało obce i zaczęła powoli wracać do zdrowia. Odzyskała czucie w tylnych łapkach i zdolność poruszania nimi. Chodząc, zaczęła się lekko podpierać na tylnych kończynach. Nie wyglądało to jednak jak chód całkowicie zdrowego kota. Fiunchę czekały miesiące pracy, zanim dojdzie do pełnej sprawności.

Pod czujnym okiem Lidii, kociej fizjoterapeutki, powoli odzyskiwała zdrowie. Fiuncha to urodzona wojowniczka i dzięki niestrudzonej pracy zrobiła ogromne postępy.

Jej właściciele są wdzięczni, że mogą się nią opiekować. Na swoim profilu na Facebooku podzielili się postępami Fiunchy w powrocie do zdrowia. Wyrazili także swoje zaniepokojenie, kiedy w hiszpańskich mediach pojawiła się kolejna wiadomość o kocie, który padł ofiarą kuli. Niestety dla niego los nie był tak łaskawy i nie udało się go uratować. 

Nie wiemy, co może przyjść komuś do głowy, żeby strzelał do biednych kotów, które nie dość, że mają źle na ulicy, to jeszcze muszą unikać kul psychopaty – napisali na swoim profilu na Facebooku. – Mamy nadzieję, że sprawa zostanie zbadana i uda się coś odkryć, ale my od roku nie mieliśmy żadnych wieści, więc nasze nadzieje nie są zbyt duże...

Źródło: Facebook, wamiz.nl

Przygarnęli kotkę, która dopiero co została mamą. Zerknęli na łapki kociąt i przetarli oczy ze zdziwienia
kotka z kociętami
Do organizacji zajmującej się ratowaniem bezdomnych i porzuconych zwierząt wpłynęło zgłoszenie od rodziny, która przeżywała trudne chwile i nie była w stanie dłużej zajmować się zwierzętami. Ratownicy wiedzieli, że nie mają na co czekać i szybko ruszyli na pomoc. Kiedy dotarli na miejsce, okazało się, że kotka i jej maluchy są wyjątkowe.Dla ratowników niosącym pomoc zwierzętom nie a nic ważniejszego, jak możliwość ocalenia bezbronnych istnień. Dokładnie tak samo było w przypadku kotki, która później otrzymała imię PolyAnna i jej młodych. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że mają do czynienia z niezwykłymi osobnikami.
Czytaj dalej
Zamiast kochać z całego serca, staruszka maltretowała dwa psy. Słowa oprawczyni jeżą włos na głowie
Łatek
Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy dla Zwierząt “Help Animals” w wyniku interwencji odebrało dwa zaniedbane psy - Łatka i Reksia. Starsza kobieta, która miała sprawować opiekę nad czworonogami, stosowała wobec nich przemoc fizyczną i psychiczną. Jak przyznała w rozmowie z wolontariuszami, “biła zwierzęta tylko wtedy, kiedy na to zasłużyły”.Dramat dwóch kundelków rozgrywał się w jednej z podkaliskich miejscowości. Właścicielka psiego seniora imieniem Łatek oraz jego młodszego towarzysza Reksia lekką ręką krzywdziła swoich podopiecznych, o czym śmiało opowiadała w trakcie interwencji.
Czytaj dalej