Wstrząsające odkrycie w sortowni śmieci. Ktoś wrzucił zwierzę do worka, od tragedii dzieliły sekundy
Zwierzęta nie powinny być traktowane niczym przedmioty idealne na prezenty, których w ewentualności można się pozbyć. Choć hasło to jest nieustannie powtarzane w okresie przedświątecznym, bezrefleksyjni ludzie po raz kolejny dali świadectwo, że trwająca kampania społeczna w dalszym ciągu przynosi niezadowalające efekty.
Zwierzę ocalone przed zgniecieniem
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia dosłownie stał się cud. W ostatniej chwili jeden z pracowników sortowni śmieci mieszczącej się w Uljanowsku, na terenie Rosji, zainteresował się jedną z toreb, która właśnie pędziła w stronę separatora ćwiartującego śmieci na drobne kawałki . Okazało się, że w torbie był żywy kot.
Wydarzyło się to dosłownie na kilka sekund przed tym, jak zwierzak mógł zginąć. Michaił Tukasz, jeden z pracowników sortowni, który miał sprawdzać, czy wśród plastikowych śmieci nie ma przypadkiem metalu, w pewnym momencie zwrócił uwagę na zamkniętą szczelnie torbę. Zabrał ją z taśmy i rozciął, sprawdzając zawartość, która była podejrzanie miękka. Ze środka torby spojrzało na niego dwoje zdziwionych oczu.
Całe zdarzenie uchwyciła kamera zainstalowana w sortowni. Tukasz był zdumiony swoim odkryciem, nie dowierzał własnym oczom. Pozostali pracownicy również stanęli jak wryci na widok kota. Na kilka minut wszyscy wstrzymali pracę.
Tukasz wyjął biednego kota, który był uwięziony w torbie. Wcześniej ani nie miauczał, ani się nie ruszał, nikt go nie zauważył. Gdyby nie fakt, że jeden z pracowników się zainteresował tajemniczym pakunkiem, kot zostałby pocięty na drobne kawałki. Michaił wziął na ramiona i mocno przytulił zdezorientowanego czworonoga.
Nagranie tego niecodziennego zdarzenia szybko znalazło się w internecie na platformie Twitter. Kot w krótkim czasie stał się lokalnym celebrytą, a zdarzeniem zainteresowały się nawet same władze miasta.
Nowe kocie życie
Nagranie wywołało wielkie poruszenie wśród Rosjan. Co więcej, czarno-biały kot z sortowni ekspresowo znalazł nowy dom, i to nie byle jaki! Gdy tylko Gulnara Rachmatulina, minister środowiska z obwodu uljanowskiego dowiedziała się o kocie, natychmiast go adoptowała.
Oprócz wspaniałej, kochającej właścicielki kot zyskał coś jeszcze - ciepłą posadkę nieoficjalnego zastępcy samej pani minister. Tak przynajmniej ogłosiła Rachmatulina, która od niedawna opiekuje się zwierzakiem. Kot stał się nowym ulubieńcem Rosjan!
Choć historia ta jest niezwykła, a jej zakończenie wręcz niemożliwe, jest ona także mocno pouczająca. Ten kot miał na prawdę wiele szczęścia, że ktoś go w ogóle znalazł w sortowni. Sytuacja mogła przecież skończyć się zupełnie inaczej i niewiele ku temu brakowało.
Nigdy nie zapominajmy, że zwierzę to nie rzecz. Pakowanie go w szczelne torby i wyrzucanie do kosza na śmieci to niewyobrażalna wręcz tortura. Kot to żyjąca, czuła istota, członek rodziny i przyjaciel. Jeśli ktoś już bardzo chce się pozbyć zwierzaka, niech go komuś odda, albo chociaż zaniesie do schroniska. Natomiast traktowanie kota jak zwykłego śmiecia jest zupełnie niedopuszczalne!
Kot z sortowni na szczęście nie odniósł żadnych obrażeń. Od śmierci dzieliły go sekundy, ale na szczęście w porę udało się go uratować. Teraz właścicielka zwierzaka, minister środowiska ogłosiła konkurs na jego imię.
Zobacz nagranie:
[EMBED-3486]
Źródło: wydarzenia.interia.pl