Zerknęli na kominek i niemal oczy wyszły im na wierzch. Od razu zadzwonili po leśników
Fantastyczne zwierzęta z Harry’ego Pottera jednak istnieją naprawdę? Cała sytuacja wyglądała, jakby magiczne zwierzę pomyliło drogę i utknęło na dobre w kominku. A może pojawiło się tam nie przez przypadek z tajemniczą przesyłką? Prawdę odkryli wezwani na pomoc leśniczy.
Historia z życia niczym magiczny film
Każde dziecko, które czytało książki o Harrym Potterze napisane przez J.K. Rowling, wierzyło, że pewnego dnia otrzyma magiczny list, który sprawi, że będzie uczniem Hogwartu — szkoły magii i czarodziejstwa. Oprócz głównych bohaterów sympatią czytelników cieszyły się też magiczne zwierzęta. Trójgłowy pies o imieniu Puszek, szczur Parszywek oraz sowa Hedwiga.
W życiu, tak jak i w filmie przydarzają się dzikim zwierzętom różne historie. Czasem zgubią drogę, czasem się w coś zaplączą lub dziwnym zbiegiem okoliczności trafią w pobliże naszych domów. A może tylko nam ludziom wydaje się, że dzieje się to przypadkiem? Jedno z wyjątkowych stworzeń potrzebowało pomocy leśników.
Pogłoski okazały się prawdą. Dowody zbrodni policjanci znaleźli już w bagażniku, na posesji było ich więcej Najlepiej się nie zbliżać. Pokazał, co wyszło z lasu, zwierzę zastygło w bezruchu między drzewamiZwierzę utknęło w kominku. Leśnicy musieli mu pomóc
Magiczna sowa, jednego z głównych bohaterów Rona o imieniu Errol zawsze pakowała się w tarapaty. Ukochany puszczyk nie potrafił dobrze latać i wpadał na różne przedmioty takie jak szklanki lub prosto w szybę okna, przez które miał wylecieć. Czasem najdziwniejsza fikcja staje się rzeczywistością. Na profilu Lasów Państwowych pojawiło się zdjęcie dwuletniego puszczyka uwięzionego w kominku. Jak się tam znalazł?
Najprawdopodobniej nieszczęśnik nieco się zagubił, wpadł do komina i zleciał na sam dół. Zaniepokojeni właściciele domu wezwali na pomoc odpowiednie służby. Sami przyznacie, że wygląda on jak z filmu o magicznych stworzeniach. Niestety dla mieszkańców puszczyk nie przyniósł żadnej wiadomości.
Sowa mogła swobodnie odlecieć
Leśniczy z Nadleśnictwa Łopuchówko uwolnili w bezpieczny sposób młodego, niedoświadczonego puszczyka. Poinformowali, że zagubienie się osobnika w przewodach kominowych nie zaszkodziło jego kondycji i mógł on swobodnie odlecieć. Zanim jednak wysłano ją w dalszą drogę, sowa została zaobrączkowana. Moment, w którym zmierza ku wolności, nagrano i opublikowano w sieci.
Źródło: facebook/NadleśnictwoŁopuchowo,LasyPaństwowe