Wyszukaj w serwisie
Psy Koty Inne zwierzęta Nasze ZOO Głosem eksperta Pozostałe quizy
Swiatzwierzat.pl > Psy > Zastała przed domem tajemniczego gościa. Skulone na wycieraczce biedactwo czekało, aż ktoś je znajdzie
Lena Tomaszewska
Lena Tomaszewska 17.09.2023 10:19

Zastała przed domem tajemniczego gościa. Skulone na wycieraczce biedactwo czekało, aż ktoś je znajdzie

Przed domem czekał na kobietę tajemniczy gość
Przed domem czekał na kobietę tajemniczy gość, fot. TikTok/leislocumb

Właśnie odwiozła dzieci do szkoły i wróciła do domu. Nie spodziewała się żadnych gości, więc była bardzo zdziwiona, kiedy na wycieraczce ktoś na nią czekał. Jego skulona sylwetka zdradzała wycieńczenie, ale kiedy kobieta podeszła bliżej, zerwał się na nogi i uciekł. Jeszcze nie wiedział, że mieszkańcy domu, do którego zawitał, zasługują na jego bezgraniczne zaufanie.

Kobieta wróciła do domu. Na werandzie czekał tajemniczy gość

Kobieta właśnie odwiozła dzieci do szkoły i wróciła do domu. Spotkała ją wielka niespodzianka. Nie mogła uwierzyć, kto czekał na wycieraczce przed jej domem.

O mój Boże, biedactwo – mówi kobieta na filmiku.

Skulone zwierzę siedziało na werandzie. Kiedy do niego podeszła, uciekło w popłochu.

Tajemniczym gościem okazał się wychudzony, przestraszony psiak, który czekał na kogoś, kto mu pomoże. Bał się jednak obcych i chociaż desperacko potrzebował pomocy, nie potrafił zaufać kobiecie. Czaił się w trawie i obserwował z daleka, jak nieznajoma oferuje mu jedzenie. Wyraźnie głodny pupil nie mógł odmówić poczęstunku, kiedy skręcało go z głodu.

@leislocumb

It broke my heart seeing this dog in such bad shape 😩

♬ original sound - Leilani Slocumb
Ważny apel leśników. Spacerując po lesie musimy być teraz ostrożni! Trudno się od nich opędzić

Pies powoli przyzwyczajał się do obecności nowych ludzi

Kiedy psiak został nakarmiony i dano mu trochę czasu na zaaklimatyzowanie się, zaczął powoli oswajać się z nowym otoczeniem. Mieszkająca w domu rodzina umówiła nowemu koledze wizytę u weterynarza. W międzyczasie wykąpali go i nakarmili.

Naprawdę się do nas przyzwyczaił i ma się dobrze.

Na ciele zwierzęcia znaleźli wiele ran i skaleczeń. Nie wiedzieli, czy powstały samoistnie w trakcie długiej tułaczki, czy zadał je człowiek. Kiedy nadszedł czas wizyty u weterynarza, pierwszym krokiem, na jaki się zdecydowali, było sprawdzenie, czy zwierzak na mikroczip i czy do kogoś należy.

Właściciele zaczęli się tłumaczyć. Było tylko jedno rozwiązanie

Okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Po zeskanowaniu czipu wiedzieli, że pies należał wcześniej do rodziny. Kiedy wybrali numer, głos w słuchawce potwierdził, że zwierzę kiedyś było ich, jednak pół roku wcześniej oddali je komu innemu.

Nie wiedzieli, czy byli właściciele mówią prawdę. Bez względu na to, pies aktualnie nie miał opiekunów, którzy go szukali. Po krótkiej naradzie wiedzieli już co robić. Był tylko jeden możliwy wybór.

Powiedzieliśmy weterynarzowi, że go zabierzemy i zapewnimy mu całą opiekę, jakiej potrzebuje.

Pies miał okropny świerzb i potrzebował antybiotyków. Poza tym i znaczną niedowagą wszystko było z nim w porządku. Od weterynarza wyszedł w dobrym nastroju i z radością udał się do nowego domu.

Po długim dniu wróciliśmy do domu, a Bo turlał się prosto po ziemi i był najszczęśliwszy, odkąd jest z nami. Wie, że jest teraz w domu.

Źródło: thedodo.com

Tagi: Pies Nagranie