Szczeniak, który jest mixem rottweilera i psa pasterskiego. Od razu przyciąga wzrok
Szczeniak jest bardzo nietypową mieszanką dwóch różnych ras. To mix rottweilera i psa pasterskiego. Na ulicy wszyscy się na niego patrzą, nic dziwnego – i choć wygląda niesamowicie, mieszanka takich ras jest bardzo rzadko spotykana.
Szczeniak, który za rodziców ma dwie różne rasy cieszy się dużą popularnością wśród sąsiadów. Jak do tego doszło, że dwie tak różne rasy stworzyły tego nietypowego szczeniaka? Odpowiadamy!
Szczeniak – mix rottweilera i psa pasterskiego
Kastracja psów jest bardzo ważna, jeśli nie prowadzimy hodowli. Ciężko będzie upilnować naszą suczkę, gdy zacznie się cieczka i tak samo ciężko będzie upilnować samca, który w pogoni za suką jest w stanie nawet uciekać z domu przez okno. Ten mężczyzna nie dał rady, efekt? Zobaczcie sami. Narodził się nietypowy szczeniak.
Właściciel, który pod swój dach przyjął rottweilera oraz psa pasterskiego, nie wykastrował żadnego z nich – rezultat dla nikogo nie powinien być szokujący. Na świat przyszedł najdziwniejszy i najsłodszy szczeniak, który oczywiście jest kundelkiem. Jaki może mieć charakter?
Rottweiler – charakter. Pies pasterski – charakter
Rottweiler to bardzo ciężki do wychowania pies. Choć lubi pracę z człowiekiem, jego właściciel musi być bardzo konkretny oraz świadomy potrzeb tej rasy. Rottweiler potrzebuje wielu zajęć, ma silny popęd walki oraz duże poczucie własności. Bez odpowiedniego wychowania, może być zagrożeniem nie tylko dla właściciela, ale i dla innych ludzi.
Pies pasterski natomiast jest psiakiem bardzo rodzinnym. Choć zazwyczaj jest zrównoważony, wesoły i towarzyski, jako szczeniak potrzebuje bardzo dużo uwagi. Wymaga sporo ruchu, aż do kilku godzin spaceru dziennie. Gdy będzie znudzony może niszczyć przedmioty w domu czy kopać dołki na ogródku.
Jaki charakter może mieć szczeniak po rottweilerze i psie pasterskim?
W przypadku szczeniaka po dwóch tak różnych psach ciężko stwierdzić czego możemy się spodziewać. Może być on bardzo trudnym psem, z którym właściciel nie da sobie rady i albo pies „zgłupieje”, albo właściciel podda się i odda go do schroniska. Tego wszystkiego można było uniknąć.
Raport o problemie bezdomnych zwierząt wykazał, że zaledwie w 2017 roku ilość bezdomnych psów, jakimi zajęły się gminy, średnio na godzinę to 92.000, a koszta, jakie to za sobą ciągnęło to około 196 mln złotych. Liczba psów przyjętych do nadzorowanych schronisk wynosiła 74.508, a liczba psów wydanych (czyli zwróconych do właścicieli bądź adoptowanych) zaledwie 66.122, natomiast 7.504 psów zmarło.
Są to co prawda czyste liczby, jednak pokazują jak duży problem mamy z bezdomnością. Nie wynika to tylko z porzucania zwierząt, ale także bezmyślności właścicieli, którzy nie kastrują swoich psów i pozwalają im dalej tworzyć kolejne kundelki, podczas gdy wiele psów w schroniskach nie dożywa nigdy adopcji.
ZOBACZ ZDJĘCIE:
Spójrzcie sami, czy nie jest przesłodki? To naprawdę wyjątkowy szczeniak.
ZOBACZ TEŻ:
- Wszyscy z prawem jazdy zapłacą. Szykujcie się na wydatek
- Psy zapadają na tajemniczą chorobę. Zabiła już kilkadziesiąt osobników
- 6-letni chłopiec został zapytany dlaczego psy żyją mniej niż ludzie. Udzielił wzruszającej odpowiedzi
- Grupa nastolatków wydłubała oczy jeżowi. Leżał zwinięty w kulkę
- Niemowlak obudził psa swoim gaworzeniem. Reakcja zwierzaka nagrała się w ukrytej kamerze, matka miała łzy w oczach
- Zobaczyła, co pies robi jej śpiącemu dziecku. Natychmiast wyciągnęła telefon i zaczęła nagrywać