Przywołanie psa: naucz pupila przybiegać na komendę!
Przywołanie psa: niby proste, a trudne
Przywołanie psa to komenda, po której czworonóg powinien oderwać się od swych zajęć i przybiec do właściciela, najlepiej od razu i szybko. Przywołanie jest przydatne przede wszystkim na spacerze, gdy pies oddali się od swego pana, ale także wtedy, gdy po prostu trzeba wezwać pupila do siebie i powierzyć mu jakieś nowe zadanie. Przywołanie psa to obopólna korzyść: opiekun dobrze wytrenowanego psa nie obawia się spuścić go ze smyczy na spacerze, a nauczony reagowania na przywołanie pies może radośnie brykać na swobodzie.
Przywołanie psa, choć wydaje się podstawową komendą, nie jest wcale łatwe do wyuczenia. Na spacerach psy często upajają się wolnością i wcale nie palą się do powrotu do swego pana i jego smyczy. W dodatku opiekunowie często popełniają błędy w szkoleniu, co powoduje, że ich psy nigdy w pełni nie pojmują ani nie akceptują znaczenia komendy „do mnie”.
Jak skutecznie trenować przywołanie psa i jak unikać popularnych błędów szkoleniowych?
Przywołanie psa: warunkowanie pozytywne
Podobnie jak w przypadku każdego innego treningu, uczenie psa reakcji na przywołanie powinno opierać się o pozytywne warunkowanie. Należy dopilnować, by komenda kojarzyła się psu z nagrodą. To oznacza zarówno, że pies musi być nagradzany za każdym razem, gdy usłucha komendy i poprawnie wykona polecenie, jak i to, że powrót do pana nie może mu się kojarzyć źle.
Nie należy przywoływać psa po to, by wpakować go do transportera i zawieść do weterynarza. Albo na mycie zębów. Albo na na cokolwiek innego, czego pies z reguły bardzo nie lubi. To wszystko stwarza u psa negatywne skojarzenia z przywołaniem i warunkuje je negatywnie – pies nie przybiegnie na komendę, bo będzie się obawiał nieprzyjemności.
Psa należy przywoływać do nagrody i pochwały, do nowych harców. W ten sposób nauczy się, że słuchanie komendy powrotu jest dobre i opłacalne – to właśnie warunkowanie pozytywne. Dopiero z czasem, gdy pies utrwali sobie komendę i będzie ją chętnie i niemal za każdym razem spełniał, można będzie przywoływać psa także do mniej przyjemnych rzeczy.
Przywołanie psa: utwórz więź z czworonogiem
Przywołanie psa to sztuka wymagająca zarówno wprawy w szkoleniu, jak i silnej więzi czworonoga i jego pana. Nie należy spieszyć się z rozpoczęciem treningu przywołania – lepiej poczekać, aż pies w pełni oswoi się ze swoim panem, pokocha go i zaufa mu całkowicie. Wtedy zwierzak sam z siebie będzie chętnie podchodził do swego opiekuna, zwłaszcza na dźwięk własnego imienia. Kochający pies podbiega, by się dowiedzieć, co też ma dla niego pan. Silna więź pupila z opiekunem to więc podstawa przywołania psa.
W czasie spacerów – gdy pies jeszcze chodzi na smyczy - baw się z pupilem i zapewniaj mu różnorodne zajęcia. Pozwalaj węszyć, rzucaj patyki, głaszcz go często i tak, jak lubi najbardziej. W ten sposób sprawisz, że to Ty będziesz dla psa główną atrakcją spaceru. Dzięki temu łatwiej będzie nauczyć psa reagowania na przywołanie, kiedy już zaczniesz spuszczać go ze smyczy.
Przywołanie psa: reakcja na imię
Pierwszym krokiem do nauczenia psa reagowania na przywołanie jest bardziej podstawowa lekcja: reagowania na imię. Pies nie przybiegnie na komendę, jeśli nie wpojono mu, że powinien reagować na własne imię lub co gorsza wcale nie kojarzy, że w ogóle się jakoś nazywa.
Na wczesnym etapie socjalizacji szczeniaka należy upewnić się, że pupil zna swoje imię i odpowiednio na nie reaguje, tzn. na jego dźwięk skupia uwagę na swoim panu. Można mu w tym pomóc pozytywnym warunkowaniem. Kiedy pies zareaguje poprawnie, gdy wypowiesz jego imię – podniesie głowę i skupi wzrok na Tobie – daj mu nagrodę w postaci psiego przysmaku. Powtarzaj to ćwiczenie, aż pies nauczy się, że warto reagować na swoje imię.
Teraz, gdy już pies wie, co powinien zrobić, gdy usłyszy swoje imię – spojrzeć na Ciebie – możesz przystąpić do uczenia go reagowania na przywołanie.