Bezdomny kot został pełnoprawnym pracownikiem kancelarii prawniczej. Ma nawet swój identyfikator
Pracownik ten w szybkim czasie został ulubieńcem większości kolegów i koleżanek z firmy. A wszystko za sprawą swojego niecodziennego wyglądu i pochodzenia. Załoga prawników może być dumna, że taki osobnik zdecydował się dołączyć do ich ekipy. Gwarantujemy, że czegoś takiego nie widzieliście jeszcze nigdy!
O ile w niektórych firmach obowiązuje bezwzględny zakaz wprowadzania zwierząt do budynku, tak inne przyjmują je z ogromną radością i otwartymi ramionami. Nigdy jednak nie przypuszczalibyśmy, że firma prawnicza wykaże się takim podejściem i poczuciem humoru!
Pracownik w szybkim czasie stał się rozpznowalny
I to nie tylko w firmie, ale również na całym świecie. A wszystko zawdzięcza swoim wspaniałym kolegom z pracy, którzy zapewnili mu odpowiedni rozgłos.
Pracownik skradł serca większości współpracowników.
Zacznijmy jednak od początku. Pewnego wieczoru w czasie ogromnej burzy w okolicach budynku OAB zabłąkał się kot. Zwierzak był przerażony i zupełnie nie wiedział, co powinien ze sobą zrobić. Jedynym wyjściem z tej felernej sytuacji było oczywiście, przedostanie się do środka i przeczekanie ulewy pod dachem.
Musicie wiedzieć, że kotek poczuł się tam na tyle komfortowo, że postanowił zostać na dłużej. Jego obecność wzbudziła mnóstwo kontrowersji. Jedni go uwielbiają, a drudzy uważają, że zwierzak niszczy renomę poważnej i uznawanej firmie prawniczej.
Zwierzak dostał swój identyfikaotr
I tym sposobem stał się pełnoprawnym pracownikiem w firmie prawniczej. Pomimo napływających skarg kot jest w tym momencie nienaruszalny, a jego obecność nie jest wyłącznie kwestią przypadku.
– By uniknąć nowych skarg, zarząd podał rozwiązanie: zatrudnić kota jako pracownika… więc teraz oficjalnie ten mały człowiek stał się członkiem naszej załogi (bez względu na to, czy wszystkim się to podoba) – napisała na swoim Instagramie Dr Jeanette Laredo.
Po krótkim czasie spędzonym w firmie kot dostał awans i oficjalnie jest odpowiedzialny za witanie gości! Aby uwiarygodnić jego pozycje w firmie, pracownicy nazwali go jako Dr Leon. To dopiero wyróżnienie! Ta poruszająca historia poruszyła serca milionów ludzi.
A wy co uważacie o takiej inicjatywie?
ZOBACZ ZDJĘCIA:
Tak właśnie wyglądał zamieszczony post.
Odzew był ogromny! Internauci zazdroszczą firmie takiego pracownika.
ZOBACZ TEŻ:
- Zapukają do drzwi i nałożą karę. Już 9,5 tys. Polaków musi zapłacić MILIONY!
- Znaki zodiaku o niezłomnej woli. Nic im nie przeszkodzi w osiągnięciu celu
- Malutki kotek uczy się chodzić. Właściciel uchwycił niezwykły moment stawiania pierwszych kroków
- Przypadkiem zobaczyła w sieci zdjęcie ukochanego. Gdy zauważyła jeden szczegół, od razu z nim zerwała
- Nie żyje Jan Kobuszewski
- Kiedy ksiądz powiedział Ewelinie, ile żąda za udzielenie ślubu, kobieta zdębiała. Takiej chciwości jeszcze nie widziała w swoim życiu