Groźny pożar domu jednorodzinnego i samochodów. Tragedii zapobiegł domowy kot
Kot został okrzyknięty bohaterem po tym, jak ostrzegł swoich opiekunów o wybuchu pożaru. Dzięki niemu trójka rodzeństwa w porę opuściła budynek. Tymczasem policja zatrzymała 33-latka, który jest podejrzany o próbę zabicia swojego rodzeństwa.
W nocy z 25 na 26 listopada br. pod Aleksandrowem Łódzkim wybuchł pożar. Płomienie strawiły samochody zaparkowane przed posesją, a następnie przedostały się do domu jednorodzinnego.
Kot uratował całą rodzinę
Rodzeństwo spało, podczas gdy pomieszczenia zaczęły wypełniać kłęby dymu. Nieoczekiwanie kot obudził jedną z sióstr, która z przerażeniem odkryła, że na posesji szaleje pożar. Ogień pojawił się w salonie oraz pokoju 33-letniego mężczyzny, którego prokuratura podejrzewa o podpalenie domu jednorodzinnego. Oba pomieszczenia były zamknięte na klucz.
Siostry z bratem w porę wybiegli z płonącego domu jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej. Dzięki ich czujnemu pupilowi żadnemu z domowników nic im się nie stało.
Na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci, strażacy oraz prokurator. W ocenie Krzysztofa Kopani, rzecznika prasowego Prokuratury Okręgowej w Łodzi, gdyby nie kot, na miejscu zdarzenia mogłoby dojść do jeszcze większej tragedii.
- Obecny w domu kot obudził jedną z kobiet, która wezwała straż pożarną i obudziła rodzeństwo – powiedział rzecznik łódzkiej prokuratury, cytowany przez serwis lodzkie112.pl.
33-latek oskarżony o podłożenie ognia
Przybyłe na miejsce służby natychmiast przystąpiły do akcji gaśniczej, podając dwa prądy wody w natarciu na płonące pojazdy. Niedługo potem dołączyły kolejne zastępy strażaków. Jak relacjonują strażacy ochotnicy, zgodnie z rozkazem dowódcy wkroczono do budynku. Wówczas ujawniono, że na parterze i na poziomie drugiej kondygnacji płonęły dwa pokoje. - Akcja nabrała prawdziwego rozpędu! Nikt nie spodziewał się, że pożar ma miejsce w środku domu... i to w dwóch różnych miejscach, na różnych poziomach - relacjonują na Facebooku. Ratownicy w aparatach ochrony dróg oddechowych dotarli do pierwszego pomieszczenia od strony ogrodu z jedną linią gaśniczą, druga rota z linią gaśniczą udała się na pierwsze piętro. W międzyczasie walka z ogniem trwała przy rozpalonych samochodach. W jednym z pojazdów rozszczelnił się bak paliwa, a płonące paliwo rozlało się pod pojazdem.
Według śledczych, przyczyną pożaru domu i samochodów było podpalenie cieczą łatwopalną . Śledczy zaznaczają, że jeszcze za wcześniej, aby wskazać na konkretną substancję, jednak niewykluczone, że była to benzyna.
Prawdopodobnym sprawcą podpalenia jest 33-letni mężczyzna, który podejrzewany jest o próbę zabicia swojego rodzeństwa. Został aresztowany na trzy miesiące i usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa, lecz jak dotąd nie przyznał się do winy.
Zobacz zdjęcia:
Źródło: facebook/OSP w Aleksandrowie Łódzkim
Dołącz do nas
Jeśli chcesz przedstawić nam swojego pupila lub masz ciekawą historię związaną ze zwierzęciem do opowiedzenia, napisz do nas na redakcja@swiatzwierzat.pl. Pamiętaj też o dołączeniu do naszej grupy na Facebooku, gdzie możesz spotkać innych miłośników zwierząt - Kochamy Zwierzęta. Bądź z nami
-
Meghan Markle miała wpłacić miliony na ratowanie słoni. Skończyło się na obietnicach
-
Słoniątko przewróciło się na drodze. Łzy cisną się do oczu na widok reakcji członków stada
-
Zostawili kota samego z kaczątkami. Nagrał się zaskakujący finał