Pies trze oczy po każdej wizycie listonosza. Właściciel aż gotuje się ze złości, gdy sprawdza monitoring
Właściciel niewielkich rozmiarów psa w typie pudla zauważył, że zarówno jego dzieci, jak i zwierzę coraz częściej zmagają się z problemami zdrowotnymi. Ukryta kamera nagrała, co listonosz robi z suczką znajdującą się za bramą, gdy nikt nie patrzy. Mężczyzna po obejrzeniu nagrania był wściekły, ponieważ nigdy nie spodziewałby się takiego zachowania po pracowniku poczty. To, co zrobił roznosiciel listów, jest wprost niewybaczalne.
Dlaczego psy nie lubią kurierów i listonoszy?
Z perspektywy zwierzaków domowych bycie listonoszem czy kurierem jest prawdopodobnie najbardziej irytującym zajęciem, jaki mogą wykonywać ludzie. Skąd bierze się ich niechęć do osób, których wizyty z niecierpliwością wyczekują emeryci, renciści czy też miłośnicy zakupów online? Wszystko staje się jasne, kiedy weźmiemy pod uwagę najważniejszy narząd zmysłu u naszych czworonożnych przyjaciół. Psi nos jest bardzo czuły, dlatego rozpoznaje on zapachy każdego domu, domownika i pupila, z jakim osoba roznosząca paczki, przesyłki czy listy miała styczność.
Czasem trudno przewidzieć zachowanie zwierząt wobec nieznajomych - niektóre reagują w sposób lękowy i ukrywają się za kanapą, inne wpadają w złość, choć oczywiście nie brakuje i takich, które na odgłos dzwonka do drzwi machają wesoło ogonkiem. Zdarza się również, że odważniejsze pupile wyskakują przed właścicieli, by samodzielnie zweryfikować, czy na horyzoncie nie pojawiło się potencjalne niebezpieczeństwo.
Z tego powodu część listonoszy nosi przy sobie akcesoria do samoobrony. Środki obrony osobistej mogą istotnie zwiększyć szanse powodzenia podczas obrony przed napastnikiem, jednak powinny być one używane wyłącznie w sytuacjach, w których nie ma możliwości uniknięcia zagrożeń. Okazuje się jednak, że nie każdy pracownik poczty używa ich w rozsądny sposób.
Dramatyczne sceny w Karkonoszach, dziecko zaatakowane przez lisa. Turyści sami prosili się o kłopotyPies zaczął mieć problemy z oczami. Kamera monitoringu uchwyciła skandaliczne zachowanie listonosza
O bulwersującym zdarzeniu na terenie posesji należącej do Alfonso Galindo rozpisywały się światowe media. Ojciec dwójki małych dzieci zauważył, że jego suczka - 7-letni mieszaniec w typie pudla o imieniu Pupa - zachowuje się w bardzo nietypowy sposób po każdej wizycie listonosza.
Pupilka coraz częściej pocierała oczy łapami, a jej gałki oczne były wyraźnie zaczerwienione i narażone na infekcje. Co gorsza, dwójka dzieci również doświadczyła problemów z oddychaniem. Cierpiały na duszący kaszel. Nie ulegało wątpliwości, iż nie był to pojedynczy przypadek.
Mężczyzna zastanawiał się, czy nie wydarzyło się ostatnio nic niepokojącego, przez co pies i jego pociechy mogą się źle czuć. Aby poznać odpowiedź, sprawdził kamery monitoringu. W ten sposób zgromadził materiał dowodowy obciążający listonosza zatrudnionego przez firmę USPS (United States Postal Service).
Mężczyzna pryska psa gazem pieprzowym. Właściciel złożył na niego skargę
Do sieci trafiło nagranie z monitoringu, na którym ewidentne widać jak listonosz podchodzi do skrzynki pocztowej. Wszystkiego przygląda się zaciekawiona suczka. W pewnym momencie mężczyzna wyciąga gaz pieprzowy, po czym psika nim prosto w oczy biegającego po podwórku psa. Zwierzę w żaden sposób nie zagrażało pracownikowi poczty, gdyż znajdowało się za bramą.
Oglądając więcej nagrań z monitoringu, Alfonso naliczył aż dziewięć podobnych ataków na swojego psa. Na jednym z nich widać, jak Pupa piszczy i tarza się po ziemi w agonii, próbując zetrzeć z oczu drażniący gaz. Oczywiste w takim razie jest, że listonosz zrobił to z nieuzasadnionego powodu. Niewykluczone, że dla własnej satysfakcji.
Właściciel Pupy natychmiast zgłosił całą sprawę firmie zatrudniającej listonosza. Po wewnętrznym dochodzeniu United States Postal Service wydało oświadczenie w którym potępiło zachowanie swojego pracownika, a on sam został zobligowany do publicznych przeprosin. Dodatkowo USPS poinformował o podjęciu działań mających na celu zapobieganie podobnym sytuacjom w przyszłości.
Źródło: youtube/Inside Edition